Madzenka
13:24, 25 sty 2014

Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Dla Ani Monte i Kondzia moje powojniki
Multi blue
Veronica's choice
Duschess of edinburgh
Beautiful bride
Blue light
Błękitny anioł
Sylvia Denny
W tym roku dołączy do nich kultowy rubens, ktory zawiesi sie na płocie
Zaraz sprawdzę o ktorego dokładnie pytałaś. Bo wszystkie mam posadzone przy 4 trejażach i już mi się mieszają, ropzoznaję tylko multi blue
Na 90% to veronica's choice ale kwiaty zwykle mial biało fioletowe a ten jeden kwiat tak się wybarwił..... Lub blue light ktory od nadmiaru słońca wypłowiał....... Ale bardziej obstawiam veronice bo mam dwa a blue light chyba mi uwiądł...w tym roku zajme się rozroznianiem moich odmian
Nie ukrywam jednak, ze wszystkie są razem posadzone i mogło mi sie pomieszać...
W ubiegłym roku słabo mi kwitły bo goopia ostro je przycięłam zgodnie z dewizą, ze wszystkie powojniki w pierwszym roku trzeba mocno przyciąć...a ja mam niemal wszystkie, ktore nie lubią ostrego cięcia i kwitną na zeszlorocznych pędach. Doczytałam diagnozując przyczynę malej ilości kwiatów. W tym roku przycięlam je na początku stycznia gdy zaczęły wypuszczać młode pędy na wysokości 1 m i jeszcze muszę zaatakować previcurem bo mi strasznie chorowaly z powodu uelwnych deszczy.
Multi blue
Veronica's choice
Duschess of edinburgh
Beautiful bride
Blue light
Błękitny anioł
Sylvia Denny
W tym roku dołączy do nich kultowy rubens, ktory zawiesi sie na płocie

Zaraz sprawdzę o ktorego dokładnie pytałaś. Bo wszystkie mam posadzone przy 4 trejażach i już mi się mieszają, ropzoznaję tylko multi blue


Na 90% to veronica's choice ale kwiaty zwykle mial biało fioletowe a ten jeden kwiat tak się wybarwił..... Lub blue light ktory od nadmiaru słońca wypłowiał....... Ale bardziej obstawiam veronice bo mam dwa a blue light chyba mi uwiądł...w tym roku zajme się rozroznianiem moich odmian
Nie ukrywam jednak, ze wszystkie są razem posadzone i mogło mi sie pomieszać...
W ubiegłym roku słabo mi kwitły bo goopia ostro je przycięłam zgodnie z dewizą, ze wszystkie powojniki w pierwszym roku trzeba mocno przyciąć...a ja mam niemal wszystkie, ktore nie lubią ostrego cięcia i kwitną na zeszlorocznych pędach. Doczytałam diagnozując przyczynę malej ilości kwiatów. W tym roku przycięlam je na początku stycznia gdy zaczęły wypuszczać młode pędy na wysokości 1 m i jeszcze muszę zaatakować previcurem bo mi strasznie chorowaly z powodu uelwnych deszczy.