Kindzia przecieź Ty wulkan energii jesteś Bilans się robi raz w roku, czytałam z osobowymi jesteś do przodu Gdy wiosna nadejdzie będziesz po bilansie i rachunku wynikow tylko walne przed Toba będzie
jak ja sobie spojrzałam co byłam uprzejma powyżej naskrobać to się zastanawiam czy jednak nie zaszkodził ... Madżen ja chyba więcej piszę u Ciebie niż u siebie ... wybacz tu po prostu jest o czym ...
zapomniałam ... ostatnie cebulki sadziłam jak Wy szalałyście w Białce ... to też był styczeń ale ziemia łaskawsza ... wystarczyła łopatka ...
i w temacie cebul pędzonych w domu ... edukując się onegdaj w temacie być albo nie być cebulowych wyczytałam, ze one mają takiego focha żeby kwitnąć po przemrożeniu ... no mus ten miesiąc poczuć ciary muszą ... czyli pędzić w domu można po stosownym okresie wymrożenia w ogrodzie ... dobrze to rozumiem ??? ...
Iza przeklej ten poprzedni tekst do siebie, szkoda by było aby umknąl potomnym
Cebulki możesz przemrozić w lodówce.
Skoro ziemia byla laskawa i nie zamarźnieta to twoje cebulki na pewno wiosną zakwitną... Bo skoro wiosna była w grudniu i polowę stycznia to w kwietniu i maju może być zima.... Tfu tfu !
U mnie nie sypie a ja chcę wreszcie:
- aby był umiarkowany mrozek a nie syberyjski,
- aby napadalo śniegu w górach a nie nad morzem!!!
Uprasza się o wysłuchanie moich próśb!
jeżeli coś ma "nie umknąć potomnym" to powinno być tu publikowane )))))))))))) ... jak napiszę kiedyś tę książkę to też ją tu opublikuję )))) ...
wsadziłam w styczniu przed obecnie nam panującą zimą ... mam nadzieję wystarczy bo to była doniczkowa akcja ... ma zaistnieć na tarasie i werandzie ... jak przyjdzie czas ...
Iza, pozwolę sobie nie zgodzić sie z twierdzeniem iż ów wypadek Ci zaszkodził... jesteś w formie
Madżen targałam dzisiaj Leona w nadzieji że zauważe że lnieje, ba nawet to sobie próbowalam wmówić