Aniu kupiłam fuksję Riccartonii, mrozoodporną do ogrodu, której nie trzeba wykopywać, ale ona jest czerwona, a Starkl gdzie ją kupowałam oszukał mnie i przysłał tą miniaturkę
a to paskudnik nie on jedem, córka kupiła wiosną jarzmiankę w trzech odmianach dal siebie i dla mnie i okazało się jak zakwitły, ze wszystkie są takie same, różniły się tylko napisami kiedy sprzedawcy przestaną oszukiwać? pytanie retoryczne, nie ma na niego odpowiedzi...
Aniu jak kupowałaś u Cieszyńskich, to powinnaś dokupić jeszcze specjalny nawóz, bo ich fuksje są pędzone i bez tych nawozów, po pewnym czasie robią się takie male "pryszcze" z fuksji