Dzisiaj popracowałam do 17.00 wsadziłam kilka bodziszków co przyszły, zasiliłam piwonie, po kawałku dziabię w ogródku powolutku bo wszystko wychodzi, coby nie wydziabać, codziennie cebulowe takie jak nerine, agapanty, lilie w donicach(niskie)calle i inne wynosiłam na dwór na słoneczko i potem chowałam bo są w donicach, a dzisiaj wszystko zostawiłam przy domu tylko osłoniłam włókniną ma być +1 w nocy

obcięłam już wszystkie stare liście ciemiernikom zasiliłam je lawendy i goryczki dolomitem, podlałam wieczorem rh po liściach i troszeczkę podłoże, ręka mnie swędziała to kilka długich pędów różom poczerniałych też przycięłam ale nie do żywego tylko tyle coby nie przeszkadzały i tak dzionek zleciał

i podcięłam hibiscusa

Kilka fotek też zrobiłam

Irysków coraz więcej się rozwija
poobcinałam lawendy bo prawie uschnięte(białe) kilka łodyżek zielonkawych, jak puszczą od dołu to dobrze a jak nie to wywalę

rozchodnik okazały
coraz dłuższe "Józefki", ale nie tnę jeszcze liści z jesieni, bo gdyby co to zawsze osłona dla młodych łodyżek
no i korona cesarska( żółta) już taka duża