Bodziszki ładne nade wszystko. Ja czekam na kwitnienia zwykłego o nazwie St. Ola.
Czy pokrzywą zmyję mszycę? Ściągałam ręcznie ale to jest niewdzięczne zadanie.
a ja karatem nie poleciałam po kocimietce i dziś biedronka objadła się do syta kurcze, ile mszyc siedzi na niej (znaczy kocimiętce, a nie biedronce ) ! No i u podnóża irysów (zaraz przy kłączu) też mrówki ich narozkładały całe stada (czarnych), ale zauwazyłam w porę i zbziukałam karatem
ale jeszcze masa mszyc została, ja karata bardziej zastosowałam pod kątem skoczka i śluzownicy,bo niestety mam na 1/3 róż (zwłaszcza skoczka), jesli bruzdownicę też przy okazji trafi, to się nie zmartwię. No i karate też oczywiście zapodałam na oraz wydrożkę jodłóweczkę (producent twierdzi, że na nią karate też działa), oby
chyba ostrzejszej chemii nie będę na razie stosowac, bo się boje o inne pozyteczne robaczki, no i o nas większych
na mszyce raz jeszcze bziuknę biochikolem, może dziś, albo do konca tygodnia (po pierwszym stosowaniu, doprawdy miałam do deszczu święty spokoj, ale teraz znów mrówki mi na rozkłądały swoje dojne krowy to tu, to tam), trochę obieram i zauważyłąm, że nawet czarnych przestałam się brzydzić, największe siedzą na świerku
na grzyby prewencyjnie zastosuję Timorexa, ale muszę zamówić przez net
mlekiem to na mączniaka, Kasia, bziukałaś już ANiu?
rozcieńczoną powinnaś dodaj trochę mydła potasowego żeby lepsza była przylepność, ja przy swojej ilości krzewów zastosowałam Karate mam Ola ale jeszcze nie kwitnie
Karate działa też na mączniaka, ja chyba tylko jak będzie potrzeba zastosuję Score na plamistość, u mnie też na syberyjskich były te czarne mszyce do pół łodyżek aż czarno, a pod spodem oczywiście mrówy popryskałam na mszyce mrówkom też dałam różowe papu i spokój