Nie będę tym razem skromna i powiem, że trafiłam na sobotnim spotkaniu w gusta i smaki większości gości podając chłodnik z jajkiem

Przepis niestety nie będzie tak dokładny jk podałam przy cieście drożdżowym. Zawsze robiony jest przeze mnie "na oko" w zależności od ilości i posiadanych składników a także dla ilu osób ma być. Ale wierze że sobie poradzicie znając ogólna zasadę

Podstawa jest ugotowana botwinka z dodatkiem pokrojonych drobno młodych buraczków. Solę do smaku. Schładzam to i dodaję drobno pokrojone: ogórek świeży, szczypiorek z dymki. koperek, rzodkiewkę, no ogórek kiszony. Kwasem od ogórków zakwaszam całość (ostrożnie żeby nie przedobrzyć, bo dolać zawsze można a odjąć niestety nie), Przed podaniem zalewam wszystko jogurtem naturalnym, próbuje czy nie dosolić i podaję osobno jajko gotowane na twardo
Smacznego

Dodam jeszcze,, że zdarza mi się nadwyżki ugotowanej botwinki mrozić i wyciagać w razie potrzeby. Wtedy to danie jest naprawdę ekspresowe ...

Jotka, narobiłaś smaku
Nietypowy ten chłodnik z ogórkiem kiszonym

Ach właśnie ten ogórek kiszony to chyba cały sekret chłodnika Joli. Pycha. Dzięki Jolu, wszystkie składniki mam.

Hihi, Jolu, robię prawie taki sam. Wszystko dokładnie tak, tylko...jajko wkrajam każdemu na talerz ( w ćwiartki)

Buziaki

giza napisał(a)

Hihi, Jolu, robię prawie taki sam. Wszystko dokładnie tak, tylko...jajko wkrajam każdemu na talerz ( w ćwiartki)

Buziaki

uff

Za ten chlodnik Joli to dalabym sie pokroic jak ten szczypioreczek Byl pycha,szkoda ze dobre maniery przytrzymaly mnie ....aby poprosic o kolejna porcje

Kasiek napisał(a)

Za ten chlodnik Joli to dalabym sie pokroic jak ten szczypioreczek Byl pycha,szkoda ze dobre maniery przytrzymaly mnie ....aby poprosic o kolejna porcje

Masz nauczkę, że zasady dobrego wychowania nie zawsze popłacają A tak w ogóle, to czytałam gdzieś, że tylko szparagów nie wypada dokładać oczywiście w hrabiowskich domach

Kasiu, a ja byłam już taka zakręcona, że nie pomyślałam zapakować Wam na niedzielę
Zresztą tak na spokojnie to wiem, że o wielu rzeczach zaplanowanych na spotkanie zapomniałam

było minęło

jotka napisał(a)

uff

Dopiero w tym roku udało mi się zrobić ten przewspaniały chłodnik. Wszyscy zachwyceni, mąż wciąż pyta kiedy powtórzę tą boską potrawę. Jolu, już na stałe zostanie w moim przepiśniku.