To śliwa ma ponad 25 lat. Od 5 lat nie rodzi owoców- ja pamiętam 2 lata jak miała pyszne, okrągłe śliwki czerwonofioletowe aż 5 sztuk. Ale mój M. nie może się rozstać z drzewami i kiedy sytuacja go do tego zmusza to je wycina. Postanowiłam więc ją obciąć i zostawić tylko główny konar aby puścić po niej bluszcz.
Najpierw ją okopałam i zasadziłam bluszcz.
Doznałam szoku gdy w ciągu 3 dni po okopaniu wyrosła na niej huba. Slodki sok zaczął wyciekać przez korę jakby drzewo płakało. Teraz już go nie ma, żal gdyby miało się męczyć penetrowane przez grzyba od wewnątrz.
Widok z góry
Widok z przodu