kraania napisał(a)

Witaj Ewo po długiej przerwie. Wszystkiego najlepszego w Nowym roku! Chciałam Ci powiedzieć, że wczoraj widziałam Twój ogród przez płot... Zawiozłam mojego synka do kolegi z klasy, który jest Twoim sąsiadem...

o jak fajnie był u Piotrusia ?

i jak Cie ogród przywitał ? szaro, buro i jeszcze trochę ozdóbek świątecznych bo był taki wiatr, że nie zdecydowałam się ściągać....

a może u Jasia za płotem ...sama nie wiem ...mamy tu trochę chłopców...
daj znać ...

an_tre napisał(a)

Ewuś to u ciebie jeszcze takie piękne jabłuszka? a jabłonka spieszy się żeby następne ci ofiarować, szkoda tylko, że się tak spieszy...
pozdrowionka

to owoc irgi jeden jedyny, bo resztę ptaki zjadły...
macham z Wilczej

A to jestem szybsza od Wilczej że u mnie już hiacyntowo się zrobiło w jadalni Musisz koniecznie to nadrobić Dzięki za odwiedzinki i zapraszam do quizu u mnie

Ewciu jak tam głowa?? Boli nadal Buziaki ślę i życzenia zdrówka

malgorzata_szewczyk napisał(a)

Ewciu jak tam głowa?? Boli nadal Buziaki ślę i życzenia zdrówka

boli....i to jak ....biorę cały czas prochy, żeby jakoś przeżyć

moje różyczki poczuły wiosnę....

WilczaGora napisał(a)

moje różyczki poczuły wiosnę....

I moje też. Mają już ze trzy cm. Nie wspomnę o innych roślinkach.


Pozdrawiam

Ewuś a ta glowa od wiatrow i ciśnienia? Bo ja tez tak u mnie myślałam a to kręgi szyjne i jazda samochodem....więc uscisk i ból....

Ewo.
Mam koleżankę, która cierpiała przez 7 lat na bóle migrenowe. Przeszła wszystkie badania, pod każdym kątem - hormonalne, przeswietlenia, tomograf, zażywała lekarstwa , które rozregulowały jej układ hormonalny. Jak dopadało ją, to leżała w takich trzydniówkach w ciemnym pokoju, nie jadła.
Podałam jej namiar na lekarza, który pomógł mojej kuzynce - to lekarz irydolog homeopata.

Uwierz lub nie - była chyba na trzech wizytach- po pierwszej było jeszcze gorzej, ale lekarz mówił jej, że tak będzie i żeby się nie zrazić. Potem już było tylko lepiej. Dziś nie wie co to ból migrenowy. Od półtora roku nie miała ani jednej takiej akcji.

Rozpisałam się. Ale może warto spróbować.
Pozdrawiam.

WilczaGora napisał(a)

moje różyczki poczuły wiosnę....

ale się wyrywają, nic zimy się nie boją