Wspaniałe, wspaniałe zdjęcia! Chciałoby się powiedzieć, że Twe pajączki i pajęczyny po prostu łapią w sieć nostalgii...
A ropuszek nie? Nie fotografujemy?

Powiem Ci, że ja też mam do nich dystans, ale jak im się dobrze przyjrzeć, to można dostrzec piękno. Choć takie bardziej romantyczne, nie - klasyczne. Ostatnio napotkałam u nas jedną, przycupniętą za płotkiem wiklinowym. Ogrooomny okaz, zamaskowała się świetnie. Wyglądała po prostu jak nieregularna sztabka pokrytego rdzą żelaza. No piękna była, po prostu.
Jeśli mogę, to składam zamówienie na zdjęcie ropuszki