rodzice wątek podczytują, ale przekażę komplementy - dzięki
to i tak duży sukces, że syn w ogóle chce się angażować w ogród, wiem coś o tym
co do hortensji, to zawsze wczesną wiosną niektóre pączki wymarzają my ich niczym nie okrywamy na zimę, więc co ma wymarznąć, to wymarznie, ale jak na tak długą i mroźną ubiegłą zimę, to i tak poradziły sobie faktycznie nieźle. (już z mamą straciłyśmy nadzieję na kwiaty, a tu taka niespodzianka!)
jak tylko zauważyłyśmy, że jednak "coś z nich będzie", to podlewałyśmy co ok. 2tyg. Magiczną siłą do hortensji - i tak dały radę ładnie i długo kwitnąć może zasługą jest też to, że są posadzone w kwaśnej ziemi, wyściółkowane korą i w miarę zacisznym miejscu.
A i jeszcze jedna dobra wiadomość - hortensje z pierwszego zdjęcia, które tutaj dałam (z frontu domu) przeżyły zimę w garażu i zanosi się na to, że też będą kwitnąć! jest nadzieja w narodzie..