Polinka, zgadzam się z Tobą i również coraz głośniej mówię o zmianie na dużą działkę.
Co do pielęgnacji to jak czytam o jakichkolwiek szkodnikach, bądź chorobach określonych roślin to wszystko mam u siebie, dzielę włos na czworo.
Dziękuję mojemu eM, który zachowuje przy moim szaleństwie zdrowy rozsądek i potrafi zapanować i ochłodzić moje analizy.
Idealnie..... to długa i pełna pokus droga.
Mam o tyle kłopot ale i uciechę, że mój ukochany lubi skusić się na kolorowe rośliny, które nijak mi nie leżą…
Jednak z tym nie walczę tylko dzielnie znoszę. Jak mówię to nie uległość a mądrość nabyta z latami hihihi)))