Bardzo piękne z futrem obejrzałam, wiem, że na żywo są jeszcze bardziej urocze, bo miałam ale mi coś zjadło, teraz podziwiam u innych, zmianę zauważyłam, amonity lubię.
Agatko,Dziękuję za miłe słowa, Moje nowe Sasanki są trochę zmęczone życiem w szkółce, ale ja się już nimi zaopiekujęmam nadzieje że mnie polubią.
Wczoraj okazało się że mój Szczodrzeniec został podgryziony od korzenia i niestety już go nie mam
Coś tam jest i na pewno nie jest to gość oczekiwany przez ogrodnika,ja w takie dziury wlewam gnojówkę z czarnego bzu, gdzieś na forum ktoś dał taka radę , stosuję i widzę że działa, żal szczodrzeńca choć wyglądał jak miotła to lubiłam go za kwiaty.