Obowiązkowo.
Mirello, piwonie są dość kapryśne jeśli chodzi o głębokość sadzenia Jeśli zostaną zbyt głęboko zakopane potrafią strajkować nawet kilka lat.
Nie ruszałabym jej już, bo skoro nie zdążyła wytworzyć zawiązków kwiatowych to już w tym roku nie zakwitnie.
Zostaw ją do przyszłego roku, jeśli nie zakwitnie, będziemy myślały co dalej.
Renniu, jednoznacznie tego nie da się określić. Wszystko zależy od tego jakie miała korzonki, ile oczek....Nie wszystkie też jednakowo długo się aklimatyzują w nowym miejscu. (loteria jak z patykami)
Moja, która rośnie przy studni była dzielona w marcu ( termin nie książkowy) a okazało się że obie (połówki karpy) zakwitły tego samego roku. Natomiast biała, na którą tak chorowałam miała karpę nie wiele mniejszą i zakwitła po 4 latach.
Idę zobaczyć czy moje nowe nabytki maja pąki, dam znać.
To była sadzonka o jednym listku. W tamtym roku miała już 5 gałązek, w tym ma 6 gałązek i jest wyższa i masywniejsza.
Może za rok zakwitnie?
Jak czytam różnie z tym może być. Nie mam tu ciśnienia na peonie, ta jest szczególna, bo przypomina kogoś bardzo bliskiego.
Dziewczyny, ta rabata była przerabiana w kwietniu. 2015 roku
Widać z jakimi kłami były przesadzane piwonie, zaznaczam przesadzane, nie kupione w donicy.
tu fotka z 13.04 ..............................a tu jedna z nich 06.05
Tu po lewej stronie stara S.B a po prawej jeden z kurdupli już 09.06
Nabrały masy ale nie zakwitły ani w 2015 ani w 2016
W następnym poście pokaże jak wyglądają dziś.