Jestem kompletnie w kropce. Czytała chyba ze sto różnych źródeł i wszędzie piszą inaczej np. tu http://strefynieruchomosci.pl/chcesz-wyciac-drzewo-swojej-posesji-przeczytaj-artykul/
Jak moge stwierdzić, czy drzewo ma 10 lat? I czy to prawda, że jak tak, to musi je wyciąć ktoś inny? pls help!

arathefu napisał(a)

Jestem kompletnie w kropce. Czytała chyba ze sto różnych źródeł i wszędzie piszą inaczej np. tu http://strefynieruchomosci.pl/chcesz-wyciac-drzewo-swojej-posesji-przeczytaj-artykul/
Jak moge stwierdzić, czy drzewo ma 10 lat? I czy to prawda, że jak tak, to musi je wyciąć ktoś inny? pls help!

Jeśli chcesz wyciąć drzewko owocowe lub drzewo do 10 lat, to nie musisz mieć pozolenia na wycinkę.
Jeśli drzewo starsze, to składasz wniosek o pozwolenie na wycięcie drzewa do Urzędu Miasta.

Wiek drzewa mierzy się na wys. 1,3m. Obwód w cm x 0,4 = wiek
A później sprawdzasz w tabeli profesora dr Longina Majdeckiego.

Wiek drzewa mierzy się na wys. 1,3m. Obwód w cm x 0,4 = wiek
A później sprawdzasz w tabeli profesora dr Longina Majdeckiego.

Tylko że z tego wzoru wychodzi coś zupełnie innego niż z tabeli (http://www.gridw.pl/globe/rpb/pliki/r1/files/W%20JAKI%20SPOS%C3%93B%20OKRE%C5%9ALI%C4%86%20WIEK%20DRZEWA.pdf).
Drzewko ma 94 cm obwodu czyli jakieś 28 cm średnicy, więc 94*0,4 = 37 lat.
A w tabeli 28 cm to gdzieś 7 lat. Więc rozbieżność jest spora
Chyba że ja czegoś nie rozumiem.

Źle napisałam...Albo wzór albo tabela.
Ze wzoru wychodzi przybliżony wiek, bo nie ma uwzględnienia gatunku.
Lepiej od razu sprawdzić w tabeli.

Ale to i tak coś nie tak wyszło...

Tu masz tabelę z obwodami i średnicami.
tabela

A jakie to drzewo???

jak nie kombinować jeżeli to nie jest owocowe to przy tym obwodzie wymaga zezwolenia

Ale właśnie ze wzoru wychodzi że trzeba zezwolenie, a z tabeli że nie.
Drzewo to tuja, ale z ciekawości sprawdziłam inne drzewko i też są duże różnice.

Właśnie jestem po wycince Brabanta, który miał w obwodzie 59 cm. Złożyłam wniosek do gminy i bez problemów dostałam zezwolenie na wycinkę. Po co narażać się na koszty, a są spore po samowolnej wycince.

Mam do wycinki co najmniej kilkanaście sztuk drzew, muszę uporządkować działkę. Rosną tam sosny, brzozy topole-osika i wiele innych, których nie znam oraz krzaki, krzakii, krzaki... też do wycinki.
Czytałam, że muszę zaznaczyć na mapie i opisać każde drzewo, czy rzeczywiście tak jest? Czy nie można tego jakoś uprościć? Nie jest problemem spisanie tych drzew, co wykazanie ich na mapie, gdzie nie mam szczegółowej mapy - to jest działka zarośnięta i ciężko te drzewa nanieść na mapę.

Miałam taki problem i już jestem po wycince- wystarczyło tylko wpisać numery działek na których rosną drzewa, opisać gatunki (póżniej pani urzędniczka i tak je pozmieniała, bo żle rozpoznałam gatunek), dołączyłam zdjęcia. No i trzeba wpisać ile i jakie drzewa będą posadzone w przyszłości- wydaje mi się że dobrze ocenia się tutaj sadzenie drzew liściastych. Pani sama podpowiedziała żeby wpisać że w pobliżu jest plac zabaw i ew. lecące gałezie zagrażają bezpieczeństwu dzieci