hahaha nie żartuj nie taka znowu wielka, ale jakby co to będę tam eM gonić - hihihihi
powiedziałam mu żeby stawiać maksymalna jaka się da, bo miejsce i tak by było nie wykorzystane, a tak w szopinie zawsze cos się wiecej zmieści - mówił, że połowa jest jego, a połowa moja - hmmmm ciekawa jestem
Oj tak- miejsce zawsze potrzebne. Jak mieszkałam w kawalerce, to normalna rzecz, że się pomieścić nie mogłam. Potem się przerzuciłam na 90 m, to wydawało mi się, że echo było. Jak się do domu wprowadzałam, to już na 90 m opchnąć nie mogłam rzeczy. A w domu, wiadomo- milion rzeczy, których nie było potrzeby mieć na mieszkaniu. Przydałaby mi się taka szopka, albo chociaż taki garażyk wielkości blaszaka. Ojjjjj gdybym miała go gdzie umiejscowić...