Jeszcze pytanko,czy oddzieliłaś sobie kamyczki od kory jakimś ekobordem lub jakimkolwiek innym odgranicznikiem?Wydaje mi się,że tak(tak to widzę chyba na fotkach)-to dobrze.
Ja rok temu tego nie zrobiłam i wśród kory porobiłam sobie piekne wijące się kamienne szlaczki,a potem przyszły jesienne zawieruchy i kora totalnie wymieszała mi się z kamyczkami,Wiosną z powodu braku odkurzacza ogrodowego potem to wszystko pieczołowicie oddzielałam,pukałam żwirek z kory,normalnie jak kopciuszek

Dwa dni mi na to zeszło.
Podobnie sobie zrobiłam,tam gdzie mam azalie,wysypałam sobie drobniutkie kamyczki i było sielsko anielsko.A potem z sosny opadły mi jesienią igły i znów kopciuszkowanie

Jak M skończy garaż,to nabedę odkurzacz ogrodowy