Tak mi kiedyś mówił znajomy weterynarz z powołania...nie taki, który tylko rękę wyciąga po kasę.

mi tez lekarz weterynarii odradzil tabletki, ze szkodliwe sa. najwyzej jedna czy dwie by sterylizacjie chwile odciagnac z Jakis waznych powodow. Ogolnie mowil, ze to swinstwo i zwierzaki od tego choruja. Wyszlismy bez tabletek od niego

wianek sliczny widziałam .....

kotki nie mam //////jeszcze hihihi ))

Sylvana napisał(a)

Tabletek nie polecam, bo po pewnym czasie powodują ropowicę macicy i wtedy też trzeba sterylizować, ale już nie jest tak bezproblemowo.

muszę wreszcie podjąć słuszną decyzję..

Dominiko, jak kotek?

Dominika11 napisał(a)

Cudo

Ja mam trzy kotki...w tym jedną kotkę, dla spokoju całe towarzystwo jest wysterylizowane, bo to domowe kotki, ale chciałabym mieć takie bardziej dzikie zimujące poza domem i kociaki na ogrodzie i nic, kocury przychodzą, ale kotki już nie

Dominiko, dopiero dzisiaj obejrzałam Twóje wiankowe dzieło.....ślicze!!!
Pozdrawiam świątecznie

Jak koteczek? Jak przygotowania do Świąt ?
pewnie pełną parą

odpocznij trochę, już tak nie pracuj