u mnie córcia już zagarnęła, ale i tak wie, że to do ogródka - zaczynam się cieszyć, że kupiłam też tą piankową, bo taborecik chyba już zmienił właścicielkę
jak na razie tak - to była przede wszystkim ochronka przed moimi kotkami, bo na pewno nic w tych pojemniczkach po nocy by nie było - a tak nockę przetrwało - dzisiaj córcia troszkę zraszała
Jakie super warunki mają...otwierasz,wietrzysz; ściąganie folii to już nie jest takie wygodne.Za rok muszę się postarać i solidne "ciasteczkowe" pudełka zakupić