Dziękuj za potwierdzenie moich obserwacji....musowo go przesadzic, w cieniu były piekne, nawet jak były w donicach.

Mogę dopisać jeszcze, że zachowuje się podobnie do bukszpanów, gdyż tak samo reaguje na nadmiar światła słonecznego, o czym mogła przekonać się KasiaWB, u której roślina ma tylko liście na końcach gałązek. To są rośliny z liściastych, które najbardziej znoszą nawet głęboki cień.



Pozdrawiam

Czy kazdy ostrokrzew woli cień, czy jest jakis co moze miec tez duzo słonca?....Cos uparłam si aby tu posadzic wlasnie ostrokrzew, moze jakis zółty? cz tez nie.

Martika

Pisałem o cieniu, gdyż wiem, że z natury miejsca nasłonecznione są suchsze, a ta roślina wymaga podwyższonej wilgotności powietrza. Jeśli masz sposób na aerozolowanie powietrza wówczas możesz posadzić nawet w pełnym słońcu. Jednak szkodzi mu nadmiar wysuszającego światła i - co za tym idzie - zbytnia przewiewność. Powoduje to nawet poparzenie słoneczne, a liść tracąc wodę traci również kolor. To w tym tkwi problem. Światło pośrednie, rozproszone lub półcień w wilgotnym powietrzu to jego warunki naturalne i w nich czuje się najlepiej.



Pozdrawiam

Dzieki, rozumiem, wiem gdzie było mu dobrze i dam sobie spokój z ostrokrzewem w tym miejscu.

KasiaWB napisał(a)

Podłączam się pod pytanie Marty bo mój ostrokrzew też kiedyś był fajny. Niewiele jest informacji o ich uprawie. Mogę stwierdzić, że faktycznie lubił słońce.
Mój ostrokrzew na pniu miał kształt powiedzmy kulisty teraz ma zielone listki tylko na końcach a pędy łyse, w związku z tym mam przy okazji pytanie: kiedy tnie się taki ostrokrzew - teraz wiosną? i czy jak przytnę w kulę to czy odbije od tych łysych pędów?

Ja mam ostrokrzew przy wschodniej ścianie domu, ma tam sucho, gubi zawsze większość liści o tej porze, przycinam go co rok na wiosnę, powoli się zagęszcza, próbuję go uformować w kulę. Obcinałam mu nie raz gałązki, tak, że zostawały łyse, odrastały, jednak na krzewie jakieś liście zawsze były.

o masz ja mam całkiem odwrotne doświadczenia kupiłam go od Pani u której rósł na patelni, w glinie, nie był nawożony i był piękną kulą U mnie najpierw też rósł na patelni. W związku z reorganizacją całej rabaty, został przesadzony na stronę północą, gdzie ma słonko tylko o wschodzie lub troszkę o zachodzie, ale właśnie po przesadzeniu w cień zaczął marnieć Nawet stwierdziliśmy, że musimy przenieść go na słońce no i co ja mam teraz zrobić?
Dzięki Agata za informacje, jak tylko zrobi się ciepło i sucho to go przytnę ostro

Ja tak ostro swojego nigdy nie potraktowałam, gdzieś czytałam, że po takim obcięciu komuś ładnie odbił ale co było dalej to nie wiem.
Mój ma słońce gdzieś do 12h, u znajomej też fajnie rosną w słońcu i w glinie właśnie, sadzone trzy lata temu, cień mają w godz. popołudniowych. Mam drugiego małego, którego przesadziłam do cienia w tym roku, tylko takie mam miejsce, mam nadzieję, że będzie rósł ładnie.
Twój, jeśli był przesadzany to mógł to odchorowywać, a w tym sezonie będzie już ok.

No nie wiem dziewczyny, tak czy inaczej musze swoje przesadzic. Moje właściwie od rana do późnego popołudnia w słońcu. Nie wygladaja atrakcyjne, wiec bede przesadzac i zobaczymy.

Marta, pisałaś, że już dwa sezony jest w nowym miejscu, i się nie przystosował do tych warunków, wszystkie te czynniki co pisał Mazan pewnie zadziałały równocześnie.