Ech to był długi i obfitujący w wydarzenia, te dobre i te złe - rok. Udało się zakończyć sprawy własnościowe działki i rozpocząć zmiany jej zagospodarowania. W czerwcu na nawiezioną ziemię została wysiana trawa. Niestety zrobiliśmy to bez uprzedniego przeczytania jak się to robi. Na dodatek zaczęły się upały...po 3 tygodniach mieliśmy trawnik w 50% zarośnięty przez chwasty. Masakra po prostu. Na szczęście po 2 miesiącach pielenia ( ale ze względu na upały nie znowu jakiegoś intensywnego

) a przede wszystkim dzięki koszeniu we wrześniu trawnik wyglądał już całkiem w porządku

Na jesieni przyjechała ziemia na kolejną część działki, więc na wiosnę znowu będziemy zakładać trawnik

W przyszłym roku czeka nas przesadzanie roślin, które mamy obecnie zgromadzone praktycznie w jednej części działki a także koncepcja zagospodarowania brzegu jeziora, będę szukać jakiegoś szybko rosnącego żywopłotu.