Lecisz jak burza! Piękne krokusy.
Co do orlikó to one bardzo łatwo się rozmnażają z ziaren właśnie Co do kwitnienia w 1szym roku to tak na 80% wydaje mi się ze dopiero drugoroczne kwitną, a może u mnie były za małe siewki. ale chyba tak od 3go roku można liczyć na ładne baldachimy. Z tego co pamiętam u rodziców przez wiele lat ładnie kępa rosła, dopóki mama jej nie przesadziła... a potem padła. Ale mama nie ma "ręki" do roślin i jej wszystko pada. Babci zawsze wszystko się pięknie trzymało, a mamie pada. Mi się w miarę trzyma, widać że to tak co 2gie pokolenie

Jarzębina powinna być ok. Ostatnio widziałam ścięte przewodniki w drzewach jużtak dużych że ten ścinany przewodnik był grubości nadgarstka rosłego chłopa

może i racja
stare drzewa owocowe odmładza się tak, że się pół korony od góry obcina
to i to młode ma szanse przeżyć
nic nie mówię eMowi bo by się zapłakał, to wypatrzona przez niego jarzębinka
a wiosną jak liście puszczą, to może lepiej ta korona będzie wyglądać

co do orlików, to mam teraz sadzone jesienią sadzonki więc powinny kwitnąć
ale tak dopytywałam, gdyby przyszło mi do głowy sianie


a jeśli chodzi o krokusy, to wymyśliłam, że te białe przedłużę i zrobię z nich 6 razy większe poletko

haha... a luby z tych bacznie obserwujących - czy może nawet nie zauważy że jarzębinka ma mniej gałązek?

Krokusy polecam wielkokwiatowe - ładnie się cebulki namnarzają
mam przed domem kolorowe, i za domem białe w typie joanny d'arc i jestem bardzo zadowolona z nich i namnażania się cebul i wielkości ich kwitnienia. botaniczne prawie padły, a te wielkolwiatowe aż kipią

tak patrzę przez okno na jarzębinkę i mizernie wygląda taka pociachana
żal serce ściska

yyy będzie dobrze odbije?

Widzę, że sezon pełną parą rozpoczęłaś