oj tak! ale skoro nie ma umiaru - cieszmy się, że nie mamy powodzi!

anula_wn napisał(a)

oj tak! ale skoro nie ma umiaru - cieszmy się, że nie mamy powodzi!

...jak ktoś u nas narzeka na deszcz i że ma trochę wody w piwnicy to ja mówię, że u nas nie jest źle, to nic, a co mają mówić ci co woda zabrała im dorobek całego życia...? my tlko stracimy kwiatki, trochę warzyw i zniszczymy obuwie

i nerwy

właśnie! to dopiero koszmar, wszystko stracić....
więc główki do góry! co tam troszkę wody!
poza tym , sorki, ale Polak lubi narzekac.....

Pewnie, że straty mniejsze niż po powodzi, ale zawsze szkoda nawet małej straty.

ano.... ale jak się widzi, że inni mają gozej, to człowiek patrzy inaczej na swoje "nieszczęście"

Neska napisał(a)

Pewnie, że straty mniejsze niż po powodzi, ale zawsze szkoda nawet małej straty.

ale trochę łatwiej pogodzić się z mała stratą

Oj chyba ta pogoda nas dodatkowo dołuje.

brak słoneczka jest mocno depresyjny....

teraz przestało lać, a parno jak nie wiem, na pewno jeszcze będzie padać