Wlasnie myslalam o duzych drzewach piszac, ze prawie wszystko da sie przesadzic Masz ogromna determinacje skoro za takie kolosy sie bierzesz Ale jak to mowia, dla chcacego nic trudnego
Pozdrowka
Oj tam oj tam U Ciebie mniej znaczy więcej, a u mnie puki co jest mniej więcej tylko. Rozumiesz różnicę U Ciebie ma być perfekt, a ja buszmenka jestem
Aleee no dobra bo tak mi przyszło do głowy, jakbyś donice na warzywa umieściła w okolicy rabaty nr 10 to byłyby bardziej w ukryciu? I tylko od strony wjazdu je zasłonić?
Cmok
U mnie perfekt to może będzie...kiedyś, w odległej przyszłości, choć i to wątpliwe
A widzisz, ja bym chętnie ten warzywnik przeniosła w miejsce 10, muszę to mocno przemyśleć, czy aby nie będę miała za daleko latać po trzy gałązki koperku
Ja z tymi skrzyniami , wydaje mi się "ale ja się nie znam :" że powinnaś wydzielić w ogrodzie cześć/strefę reprezentacyjną, tę którą najlepiej widać, z okna, z tarasu gdzie najczęściej leci oko i cześć "gospodarczą" gdzie mogą być skrzynie - miejsce na kompostownik, jeśli planujesz.
Możesz wydzielać jeszcze e inne części rekreacyjną etc jeśli ci miejsce pozwoli.
Mówiąc wprost - przeniosłabym te skrzynie w bardziej dyskretne miejsce,nawet jak postawisz ściankę zieleni żeby je zasłonić - zmniejszysz sobie tylko przestrzeń widokową i może zabierzesz światło warzywom.
Piszę o tym ponieważ miałam identyczny pomysł jak Ty , tylko bez skrzyń - tradycyjny warzywniak, usytuowany tak że był widoczny z każdego miejsca w salonie. To błąd.
Katiuszka, wszystko dobrze, rozumiem Cię doskonale i uwierz mi, że wiem, że tak to powinno wyglądać, ale problem w tym, że mam tak małą, a do tego wąską działkę, że nie mam jak wydzielić takiego fragmentu. Bo tak naprawdę strefę reprezentacyjna to ja mam praktycznie wszędzie bo albo widać sporą część z salonu, tarasu, kuchni, a resztę juz widać z ulicy, a pozostała część to wejście/wjazd na dzialke, sciezka do drzwi, z której tez powinien być mega widok, itd.