Gdzie jesteś » Forum » Ogród » Tam, gdzie rodzą się ogrody (gleba w ogrodzie)

Pokaż wątki Pokaż posty

Tam, gdzie rodzą się ogrody (gleba w ogrodzie)

gardney 16:41, 11 lis 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
Super
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
jankosia 22:43, 19 lis 2014


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
Witaj Waldku.

Kiedy zobaczyłam pierwsze słowa wystraszyłam się że to kolejne miejsce gdzie EMy będą reklamowane. Po paru słowach więcej nie mogę się doczekać, bo czuję że twój klimat prowadzenia ogrodu jest bliski mojemu

Ja na razie całkowicie chemii wyzbyłam się jedynie w warzywniku. Nie znajdziesz tam granulki sztucznego nawozu a wszystko możesz jeść niemyte. Reszta ogrodu jest niestety dokarmiana mineralnie ale pracuję nad tym
Moim zdaniem w tym wszystkim najważniejsza jest sama gleba. Nieprzykryta wyjaławia się z każdym deszczem czy podlewaniem. Przykryta materiałem organicznym jest stale żywa, bo następuje powolny rozkład materii którą ściółkujemy.

Jeśli zależy nam na obecności pozytywnych mikroorganizmów to nie ma moim zdaniem sensu kupować ich w formie płynów. Lepiej zaszczepić naszą ziemię własnym kompostem. Jeśli skoszona trawa, liście i odpadki kuchenne zamieniły nam się w próchnicę to znaczy, że te wszystkie żyjątka w niej są i chętnie dla nas popracują Trzeba po prostu ziemię szanować i nie zabierać tego czego nie musimy. Liście nie wszystkie muszą być zgrabione. Jeśli przejedziemy po nich kosiarką, są na tyle drobniutkie że mogą zostać na trawniku (oczywiście nie na tym reprezentacyjnym). Resztę zbieramy kosiarką z koszem i albo na kompost albo jako ściółka. Kiedy wyrywam chwasty to podsuszam je nieco na słońcu i buch jako ściółka.

Pytasz jeszcze o grzyby mikoryzowe. Kiedyś jak przynosiłam z lasu korę to najpierw odkażałam żeby przypadkiem nic tym moim roślinkom nie zaszkodziło. Moczyłam w kuwecie budowlanej ze środkiem grzybobójczym, potem z owadobójczym. Potem jeszcze trzymałam długo a i tak miałam obawy czy taki "niesterylny" towar mogę dać pod moje rośliny. Po czym kupowałam mikoryzę w proszku i byłam szczęśliwa. Dziś jak o tym myślę to byłam śmieszna. Teraz zamiast kupnej mikoryzy przywożę trochę ściółki z lasu, trochę ziemi. Nie boję się też kory z martwych drzew bo inne są szkodniki drzewa a inne drewna.

Odkąd przestałam tak przejmować się każdą plamką na roślinie, wszystko jakoś lepiej rośnie, tak zdrowiej Występują u mnie i choroby i szkodniki. Nie wydaje mi się jednak abym mogła temu w stu procentach zapobiec. Pewne rzeczy można przewalczyć ekologicznymi metodami ale to chyba inny wątek.

Rozpisałam się. A weszłam tylko z ciekawości. I powiem jeszcze że ja naprawdę doceniam pracę grzybów na tym świecie. Jakie inne organizmy są w stanie przerobić ropę naftową w cukry? Kojarzysz taki eksperyment?
Pozdrawiam
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
jankosia 22:45, 19 lis 2014


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
Ojej. Przepraszam. Nie wiedziałam że to tyle miejsca zajmie. Wybaczcie, ciągle się z tym forum oswajam ✌
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
gardney 23:15, 19 lis 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
jankosia napisał(a)
wszystko możesz jeść niemyte

Jankosiu myj warzywa i owoce przed zjedzeniem. Kuzynki dżdżownic kalifornijskich nie próżnują i lepiej ich nie zasiedlać tam gdzie nie trzeba
Poza tym jednym baardzo mi się twój post podoba.
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
jankosia 23:23, 19 lis 2014


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
Myślisz? Że mogłyby? Oj a jest ich dużo. Muszę zgłębić temat bo nigdy wcześniej o tym nie pomyślałam... Nie no, z ziemi nie zjadam, z wyższych partii tylko
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
gardney 23:36, 19 lis 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
Dużo ludzi ma glisty, bardzo bardzo dużo ludzi.
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
gardney 23:39, 19 lis 2014


Dołączył: 22 cze 2012
Posty: 753
Zresztą to nie tylko glisty, tasiemce - rzadziej ale bywają. Licho nie śpi. Natura naturą ale przezorności nigdy za wiele tym bardziej że profilaktyka taka prosta - tylko woda
____________________
Magda - - - Padłaś, powstań, popraw koronę i zasuwaj Ogród w duszy mi gra
jankosia 23:46, 19 lis 2014


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
Jako pięciolatka wypiłam biohumus. Poważnie. Rodzice do tej pory to wspominają. I szczerze też powiem, że wszystko co nad ziemią jem prosto z grządki. Kto by tam nosił takie maliny do domu i mył. A truskawki? Babcia mawia że jak ogrzane słońcem i piach nieco trzeszczy pod zębami to takie najlepsze
Mało odpowiedzialna ta moja postawa.
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
waldek727 20:49, 01 sty 2015


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
W 2015 roku pasjonaci ogrodnictwa zostaną niejako zmuszeni do przestawienia dotychczasowej konwencjonalnej uprawy swoich ogrodów w stronę działań niekonwencjonalnych. Związane jest to z troską o nasze zdrowie i z odbudową środowiska naturalnego.

Aby uzmysłowić młodym i nowym adeptom sztuki ogrodniczej, że na prawidłowy wzrost, rozwój i dobrą kondycję naszych roślin nie wpływa tylko bezpośrednio ,,ziemia", woda i słońce postanowiłem założyć wątek w którym wraz z dużą rzeszą doświadczonych ogrodników z ,,Ogrodowiska" postaram się podzielić swoją wiedzą i doświadczeniem w tym temacie przybliżając w odpowiedziach miejsca gdzie tak naprawdę rodzą się ogrody.

Często zadajemy sobie pytanie dlaczego jedne ogrody toną w bujnej soczystej zieleni podczas gdy inne wyglądają jak mizerne, blade szkieleciory. Tutaj również padnie odpowiedź na to pytanie.
Przybliżając nieco temat odpowiem pokrótce, że w głównej mierze dzieje się tak dzięki prawidłowemu rozwojowi gleby ogrodowej w której tętni życie. Fundamentem życia każdego naszego ogrodu jest środowisko bytowania drobnoustrojów. Wszelkie nasze powodzenia związane z uprawą i pielęgnacją roślin zależą od ilości, jakości i różnorodności mikroorganizmów. Niepowodzenia najczęściej dotyczą stosowania sztucznych nawozów i chemicznych oprysków które działają destrukcyjnie na całą faunę glebową.

Ogrody rodzą się tam gdzie zamieszkują bakterie i grzyby z którymi każda nasza roślina wchodzi w symbiozę na całe swoje życie.

Bez nich nasze ogrody przypominałyby zapewne krajobraz księżycowy.
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
AgnieszkaW 15:32, 05 sty 2015

Dołączył: 08 mar 2013
Posty: 10749
Waldku, jestem tu częstym gościem i czytam. Chciałabym u siebie w ogrodzie stosować jak najmniej chemii. Wiosną zaczynam od cytrynianu wapnia i herbatki tymiankowej jako opryski. Myślę, że to dobry pomysł? Moim zdaniem ważne też dla ogrodu jest sadzenie takich roślin, które na danej glebie i w danych warunkch środowiskowych czują się dobrze, a unikanie sadzenia "na siłę" roślin, które w danej glebie będą czuły się kiepsko. Wiem, wiem, nic odkrywczego nie napisałam, ale my najczęściej zapominamy o tych najprostszych sprawach. Inną, ważną moim zdaniem kwestią, jest (często nieświadome) wprowadzanie do ogrodów roślin inwazyjnych, np. dąb czerwony, który powoli wypiera nasze dęby rodzime. Ludzie jednak sadzą je nadal chętnie w ogrodach, prywatnych laskach, bo...są ładne jesienią... A co się dzieje z nawłocią kanadyjską, która wypiera rodzimą bardzo cenną roślinność kserotomiczną i cenne zioła lecznicze? Ech, dużo by o tym pisać... Waldku, pisz dużo na te tematy, bo może dzięki takim wpisom coś się zmieni na lepsze w naszym stosunku do ogólnie pojętej flory? Pozdrawiam serdecznie
____________________
Agnieszka Jurajski Ogród *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies