Koniczyny bordowej na rabatach mam inwazję ....


Ps. To ciurkanie to zmiania postać rzeczy

Wyciagnęłam dzisiaj graba z ziemi, ktory od wiosny się w ogóle nie ukorzenił..... Ki czort, drugi w tym samym miejcu.... Poszedł do przechowalnika..

może coś w tym konkretnym miejscu im nie pasuje? nie ma tam jakichs pozostałości po budowie zakopanych, jakieś resztki wapna, cementu....

Czytam, ze macie problem z koniczynką maleńką, taką bordową ?? Kwitnie żółtymi kwiatkami tak ? Walczę już od wielu lat z tym. Była wszędzie, dlatego w przedogórdku wysypałam wszystko grubo korą by zagłuszyć bo nie dało się inaczej.
Ona wytwarza takie maleńkie strączki, które jak dojrzeją wystrzeliwują nasionka na duże odległości i we wszystkie strony. Dlatego ważne nie dać jej zakwitnąć i zawiązać owoców. Ja już znajduję od czasu do czasu kępkę ale był czas, że było tego wszędzie pełno.

To jak sie nie ukorzenil od wiosny to jeszcze zyje?????

ja szpadelkiem wybieram całą, ale i tak to walka przegrana, rozsiewa się cholera.

Nie wiem czy ona od korzenia odbija, raczej nie ale nasion ma całe mnóstwo, dlatego taka namolna. Kiedyś plewiłam do późnego wieczora i nie wiedziałam, co to mnie tak obija po twarzy, myślałam, ze to jakieś muszki... a to skubane nasiona strzelały. Im więcej rwałam zielsko tym chętniej strąki pękały Miałam je potem na całym ogrodzie. Dlatego wyrywając trzeba uważać by strąków nie trącać