zguba się znalazła
macham z rana

leon60 napisał(a)

zguba się znalazła
macham z rana

Hahaha
Jeszcze dzis jestem pomarszczona od wody

siakowa napisał(a)

Hej dziekuje bardzo.i zapraszam czesciej zaproponowalabym.kawe jo niby cieple.szybciej gasi pragnienie...ale chyba zaserwyje cos zimnego

Bardo chętnie

błyskało wczoraj z dwóch stron przez 2 godziny i.....nic...cos czuje że zużycie wody będzie w sierpniu większe niż od kwietnia do lipca razem...

dla wszystkich zastanawiąjących się nad basenem i chlipiących nad trawnikiem... pierwszy sezon basen stał u moich rodziców, trawnik zdechł a na wiosnę po dosypaniu nie było sladu po tym ze kiedyś stał tam basen.
Nie mniej jednak patrząc na tendencję najlepiej zagospodarować sobie miejsce na takowy bo bedzie potrzebny co roku w lecie , potem po sezonie można je przeznaczyć na grilla i ognisko np.

a pływanie w takie upalne noce pod rozgwieżdżonym niebem...niezapomniane chwile

Pływałaś ??
Kaśka a duży masz ten basen ? Bo właśnie rozważam zakup. W malym częściej wodę można wymienić i do podlewania wykorzystac bo bez dodatków. Z kolei, myslę że w większym lepszy komfort ale sypac trzeba bo woda się szybko psuje

W poprzednim ogrodzie miałam takiego wielkoluda na 20 m3. Kąpiel w taki upał to sama przyjemność i rodzina bardziej zintegrowana wokół wody i zimnych napitek

pływałam 3 machnięcia rekami ale i tak na plecach polezysz i popatrzysz w gwiazdy w taki juz jest wypór wody okragły srednicy 4,70 chyba jakoś tak...wydaje mi sie że wmniejszym na chwile można ale i wody mozesz wiecej zużyć ciągłym wylewaniem i nalewaniem . nie wiem. ja bym mniejszego nie chaiała pomimo wszytskich minusów jakie ma duży dzieic skaczą do wody, nurkują zalezy czy potrezbny do siedzenia w mokrym czy do szaleństwa

polinka napisał(a)

W poprzednim ogrodzie miałam takiego wielkoluda na 20 m3. Kąpiel w taki upał to sama przyjemność i rodzina bardziej zintegrowana wokół wody i zimnych napitek

i rodzina i bezbasenowi znajomi

Przyleciałam szybciutko się przywitać i pooglądać nowe wstawki zdjęciowe Na dłuższe siedzenie na necie sił brak i jakoś ta pogoda mnie dobija