Nie będzie chętnych. Przerabiałam to rok temu. Mamy duży basen, bo jak były upały, to tylko te wielkie zostały w sklepie. Wszyscy się kąpali,a do czyszczenia nie było nikogo. Podobno nie oni chcieli basen, tylko sobie mama wymyśliła. Więc w tym roku nie wyciągnęłam go wcale. W te upały chciałam zmięknąć i ze strychu zlecić wytarganie, ale nikt się nie zadeklarował, co go będzie czyścił i chował. A z tym wielkim jest trochę roboty, by go wyczyścić z trawy i wysuszyć. Bo ciągle źdźbła trawy się do niego przyklejały. Na drugi rok kupimy mniejszy i już. Tyle, by się ochłodzić.
To teraz tłumacz na polski
UUUU... to się porobiło, dźwig wielki, wiesz co tam będzie?