Wpadłam do Castoramy po targu staroci buty w błocie po kolana włosy jak by piorun w rabarbar strzelił tak wiało że ja w jednym miejscu stałam nagami przebierałam i nic No to tak jak ja wpadłam to z mężem się kasowałaś a moi na mnie czekali i nie byłam pewna czy to ta słynna Marzenka a że nieśmiała jestem i ze wsi to wiadomo Pozdrawiam serdecznie