Słabo, bardzo słabo a gdy schnie to nawet smierdzi kwasem.... Ale przynajmniej sie neimal nie sypie. A kupiona w do ich ma sznsę trochę postać. Po dwoch latach przygód ze świerkami mówię dosć , wracam do jodły. A za rok chyba moja sosnę himalajską wykopie z ogrodu, bo mi rosnie jak szalona
Początkowo brakowalo, ale nawet rano gdy latam w szlafroku już się z tym oswoiłam, żyję już niemal po holendersku - wszystko na pokaz Jeszcze kilka lat zanim drzewa zasłonią widoki od strony drogi
Kiedyś w końcu przesiądę się na żywą choinkę, ale to jeszcze potrwa. Oczywiście tylko jodła wchodzi w grę Za to zawsze jakieś zielone gałązki w domu muszą być.