Witajcie kochani. Melduję , ze nad ranem było -3 , sprawdzałam o 5:20 bo sie dzisiaj za wczesnie obudziłam. Czyżby wiosna nadchodziła? Bo ja tak zwykle mam przed przestawieniem czasu

Piekne słonce dzisiaj było, eh szkoda że przed zachodem słońca z pracy nie wrociłam...
Byłam dzisiaj w południe na chwile w centrum Wrocławia i melduje , ze krzaki juz maja zieloniuteńkie listki, forsycje za chwilę pękną i pewnie zakwitna pierwsz wisnie. Ah jak ja lubie wiosne.
W ciemnosciach widziałam, że moje krokusy wyłaża i jest szansa na niebieską rzeczkę w weekend. Zakazuję jakichkolwiek deszczy!
Co do roslinek w donicach i przymrozkow, bez problemu daja radę, ale moje hiacynty i tulipany w donicy stoja w miejscu. Czyżbym przed Wielkanocą naparwdę miała biegac z suszarką?
Magnoli nigdy nie okrywam , chyba ze macie bardzo młode egzemplarze, ale przy takich słabych mrozach gdy jeszcze nie kwitna nie ma potrzeby. Dopiero gdy zakwitna aby nie stracić kwiatów w jedna noc, można je okryć. Ale moje juz spore więc tego nicgdy nie robię