Znalazłam wreszcie ten wątek, ale nadal nie wiem co zrobić dalej z nazbieranym jaskółczym zielem. Na razie zalałam wodą, pewnie zrobi się gnojówka. Ale w jakim stężeniu aplikować roślinom?
Szkoda, że Waldek gdzieś zaginął?

grazyna napisał(a)

Poczytałam, będę szukać wiosną jaskółczego ziela
Dziękuję!

A wygląda ono tak:

Ziele glistnika zbierane w porze kwitnienia tj wysuszone nadziemne jego części zawierają najwyższą dotychczas zaobserowwaną dawkę sumy alkaloidów w przeliczeniu na chelidoninę i w stosunku do surowca bezwodnego tj 0,6%. W wykazach farmaceutycznych i homeopatycznych wykazuje się najczęściej sumę związków czynnych w przeliczeniu na składnik występujący w największej ilości i wykazujący dane - poszukiwane działanie.
Waldku, z ogromnym zainteresowaniem będę śledzić twoje doswiadczenia. Nie natknęłam sie na jakiekolwiek prace naukowe z glistnikiem.
Gwoli ciekawości powiem jeszcze z innej "mańki", ze działanie repelentne roślin z rodziny Compositae/Asteracae jest szeroko badane przez zespół poznańskiego zakładu farmakognozji Uniwersytetu Medycznego, a w Poznaniu, jak się zorientowałam, często bywasz. Choć zajmują się głównie owadami to niewątpliwie tę wiedzę możemy spróbować przekuć na walkę z innymi szkodnikami naszych ogrodów.

Chciałabym jeszcze usystematyzować wiedzę:
1. Wytrawianie tj ekstrakcja surowców roślinnych przebiega zdecydowanie lepiej na rozdrobnionym materiale- im więcej komórek rozerwanych tym lepiej nastepuje przejście składników czynnych ( u nas alkaloidów glistnika) do rozpuszczalnika - wody. Ale ! zbyt duże rozdrobnienie to z kolei ekstrakcja enzymów rozkładających nasze alkaloidy. Liczne farmaceutyczne prace doświadczalne wykazały, że na mała skalę najkorzystniejsze jest rozdrobnienie , przy którym ok. połowa komórek roślinnych nie jest uszkodzona.
2. Odwary, napary, maceracje... - są zasadnicze różnice pomiedzy nimi
- odwary - zalewa się surowiec roslinny wodą o temp. otoczenia a następnie powolnym procesem podgrzewa się całość do temp.ok.90st. C przez ok. 30min a następnie chłodzi.
- napary - zalewa sie surowiec roslinny wrzącą wodą i podgrzewa do 15 min. a nastepnie chłodzi.
- maceracje - zalewa się surowiec roślinny wodą o temp. otoczenia a następnie czeka ok. 5-7 dni ( popularne gnojówki to maceraty tylko dłuższe )
3. Surowce z alkaloidami najczęściej poddaje się procesowi odwaru, zakwaszając, gdyż alkaloidy w postaci związanej z kwasami organicznymi łatwiej wtedy przechodzą w rozpuszczalne sole.
W farmacji stosuje się kwas cytrynowy w ilości 0,5 na każde 100g wody.
Po całym procesie odwar zobojętnia się 25 kroplami 10% roztworu amoniaku na każde 100g wody, aby zwiekszyć trwałość odwaru, jeśli jest taka potrzeba.

Jest oczywiście szereg wyjatków, a powyższe to tylko wierzchołek góry lodowej dotyczący wytrawiania materiału roslinnego, ale mam nadzieję, że powyższe wskazówki pomogą Ci Waldku w pracy nad preparatem z glistnika

Dziękuję Ci Filomeno za dwa ciekawe merytoryczne posty.
To jest właśnie to sedno ogrodnictwa, które ja już nazywam pasją.

Waldku
ciekawa jestem Twoich obserwacji w pracy nad glistnikiem.
Uchyl rąbka wniosków, zapewne jakieś Ci się już nasunęły.

Waldku czy mógbyś opisać doświadczenia I obserwacje jakie poczyniłeś po zastosowaniu glistnika?

Tomek. Przyznam szczerze, że zrobiłem dwa opryski z ziela glistnika i ciężko jest mi coś konkretnego wywnioskować. Bierze się to stąd, że ja od lat robię trzy, cztery opryski wszystkich roślin ANHK i nie mam z nimi żadnych problemów zdrowotnych.