Gdzie jesteś » Forum » Ekologiczna uprawa ogrodu » Zdrowe rośliny - Alkaloidy

Pokaż wątki Pokaż posty

Zdrowe rośliny - Alkaloidy

waldek727 15:59, 25 sty 2015


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Szukając substancji alternatywnej dla skoncentrowanego wyciągu z kompostu ANHK zawierającego w swoim składzie antagonistyczne bakterie i grzyby, które zapewniają nam wraz z innymi drobnoustrojami całkowitą ochronę biologiczną roślin, swój kierunek poszukiwań przeniosłem tym razem w stronę związków roślinnych, mogących mieć negatywne oddziaływanie na chorobotwórcze bakterie i grzyby.
W drodze poszukiwań założyłem sobie trzy cele:

- Po pierwsze, poszukiwana przeze mnie roślina powinna zawierać w sobie jak najwięcej różnorodnych substancji przeciwdrobnoustrojowych.
- Po drugie, musiała pochodzić z naszej strefy klimatycznej.
- Po trzecie, powinna także być w miarę łatwo dostępna dla nas, czyli ogrodników nieprofesjonalnych.

Eliminując kolejne wybrane przeze mnie rośliny natrafiłem na tę właściwą i jak do tej pory jedyną, spełniającą wszystkie moje założenia.
Tą rośliną jak się później okazało uznaną przez starożytnych jako ,,dar niebios" jest:

Glistnik-jaskółcze ziele.

Bylina z zewnątrz niepozorna posiada w swoim wnętrzu istną niespotykaną bombę alkaloidową.
20 wyizolowanych alkaloidów izochinolinowych wykazujących silne działanie przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne. Alkaloidy takie jak: chelidonina, berberyna czy sangwinaryna należą do organicznych związków chemicznych hamujących podział komórek w żywym organizmie. Cecha ta będzie sprzyjać w walce z wszelkimi patogenami mogącymi negatywnie wpływać na zdrowie naszych roślin.
Myślę, że najlepszym sposobem sporządzenia cieczy użytkowej będzie wykonanie wyciągu, lub jeszcze lepiej poprzez ekstrahowanie czynnych składników ze świeżego lub suszonego ziela wodnym naparem (odwarem).
Metabolity wtórne glistnika dostępne będą w dojrzałych roślinach od maja do sierpnia. Związki organiczne zawarte w jaskółczym zielu, a przede wszystkim jego gorzko-cierpki smak uniemożliwią także kontakt owadów ssąco-kłujących z naszymi roślinami. Mało tego, kwasy organiczne takie jak: kwas cytrynowy, jabłkowy, kawowy, bursztynowy, askorbinowy oraz chelidonowy występujące w glistniku w sporych stężeniach, tworząc wodne roztwory fenolu będą wykazywały żrące działanie na błony śluzowe niewielkich organizmów żywych których tkanki skórne w kontakcie z preparatem doprowadzone zostaną do martwicy. Będzie to jak przypuszczam najskuteczniejsze pozbycie się ślimaków z powierzchni zajmowanej przez nasze rośliny.

Uwaga! Intensywne oddziaływanie alkaloidów w preparacie roślinnym służącym nam do całkowitej eliminacji chorobotwórczych patogenów, będzie miało bezpośredni destrukcyjny wpływ na białka organizmów chcących zasiedlić nasze rośliny. Biorąc powyższe pod uwagę preparatu nie powinno się nanosić na rośliny kwitnące. W szczególnych przypadkach ciecz użytkową w formie oprysku będzie można wykorzystać po oblocie pszczół w godzinach wieczornych.


____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
Gardenarium 16:13, 25 sty 2015


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77304
Wypadałoby dołączyć zdjęcie glistnika, ale nie mam, ja go znam jako roślinę, której sok leczy kurzajki.

Tak wygląda jaskółcze ziele
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
rozark 20:02, 25 sty 2015


Dołączył: 27 paź 2014
Posty: 6325
Jak czytam nie bez powodu leczy kurzajki, nie tylko nie pozwala się komórkom rozmnażać ale i powoduje ich zamieranie. Chyba będę się bała stosować taki odwar, czy aby jeszcze komu nie zrobię krzywdę oprócz ślimaków i pozostanę przy zbieraniu ślimaków po deszczu. Wszak ślimak też stworzenie i ma prawo żyć . Och już słyszę te protesty i oburzenia ale na szczęście każdy ma prawo do własnego zdania i sam decyduje na swoim kawałku ziemi . Więc proszę nie wieszać na mnie ślimaków . Pa, pa do miłego .
____________________
pozdrowionka
07_Rene 21:31, 25 sty 2015


Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269
Jestem tą szczęściarą, która ma glistnika u siebie... Moja teściowa, która interesuje się szeroko pojętym ziołolecznictwem, mówiła mi o jego grzybobójczym działaniu. Do tej pory bałam się go jednak stosować do roślin. Wychodziałam z założenia, że skoro wywołuje podrażnienia na ludzkiej skórze, dla delikatnych roślin również może być nieodpowiedni. Powiedz, czy takie opryski roztworem z glistnika można robić zapobiegawczo??? regularnie przez cały sezon, jak np. gnojówką z pokrzyw czy już po wystąpieniu objawów chorobowych?
____________________
Renata Buszując w zbożu i kukurydzy
waldek727 21:55, 25 sty 2015


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Reniu (rozark).
Kurzajki są to drobne narośla skórne pochodzenia wirusowego. Pozbycie się ich w krótkim czasie pod wpływem działania alkaloidów zawartych w glistniku, już nam bardzo dużo mówi o tym, jak skuteczny w zwalczaniu patogenów może być ten preparat. Rzecz w tym, że kurzajki zwalcza się czystą 100% żółtą wydzieliną, natomiast do powstrzymania rozwoju chorobotwórczych drobnoustrojów nasz preparat będzie wykonany w dużym rozcieńczeniu. Na co dzień nie zdajemy sobie z tego sprawy, iż przynajmniej połowa roślin w naszym ogrodzie zawiera trujące lub szkodliwe dla zdrowia substancje. To czy będą one miały negatywny wpływ na nasz organizm po ich spożyciu, zależeć będzie przede wszystkim od ich stężenia. Wszystkie preparaty roślinne zawierają w sobie pewne szkodliwe związki. W przeciwnym razie nie byłoby sensu stosowania ich w ogrodzie.
Odnośnie ślimaków, nikt nie będzie się oburzał na Twoje podejście do nich. Zadaniem alkaloidów i kwasów organicznych będzie powstrzymanie ich wędrówek po roślinach, a nie ich unicestwienie.
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
rozark 08:52, 26 sty 2015


Dołączył: 27 paź 2014
Posty: 6325
waldek727 napisał(a)
Reniu (rozark).
Kurzajki są to drobne narośla skórne pochodzenia wirusowego. Pozbycie się ich w krótkim czasie pod wpływem działania alkaloidów zawartych w glistniku, już nam bardzo dużo mówi o tym, jak skuteczny w zwalczaniu patogenów może być ten preparat. Rzecz w tym, że kurzajki zwalcza się czystą 100% żółtą wydzieliną, natomiast do powstrzymania rozwoju chorobotwórczych drobnoustrojów nasz preparat będzie wykonany w dużym rozcieńczeniu. Na co dzień nie zdajemy sobie z tego sprawy, iż przynajmniej połowa roślin w naszym ogrodzie zawiera trujące lub szkodliwe dla zdrowia substancje. To czy będą one miały negatywny wpływ na nasz organizm po ich spożyciu, zależeć będzie przede wszystkim od ich stężenia. Wszystkie preparaty roślinne zawierają w sobie pewne szkodliwe związki. W przeciwnym razie nie byłoby sensu stosowania ich w ogrodzie.
Odnośnie ślimaków, nikt nie będzie się oburzał na Twoje podejście do nich. Zadaniem alkaloidów i kwasów organicznych będzie powstrzymanie ich wędrówek po roślinach, a nie ich unicestwienie.



Poobserwuję, poczytam, poczekam na wasze obserwacje, podumam i zobaczymy
____________________
pozdrowionka
Agania 11:04, 29 sty 2015


Dołączył: 06 wrz 2013
Posty: 26053
Nie mam tej rośliny w ogrodzie, ale z pewnością wykorzystałabym jego działanie w ogrodzie, tylko takiego preparatu nie ma jeszcze w sprzedaży

____________________
Agata - Ogrodowe radości i rozterki - ogród Agani | Wizytówka Radości Agani | Dolomity Super Ski
Mazan 13:21, 29 sty 2015

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Stosuję preparaty z glistnika od wielu już lat. Nie podałem przepisu tylko dlatego, że zastrzeżenia lekarzy, z którymi miałem kontakt, były zbyt duże. Działanie jest porównywalne do chemii konwencjonalnej, ale ważny jest termin zbioru oraz samo zastosowanie preparatu. Dobrze /skutecznie/ działa w warunkach odczynu lekko kwśnego do lekko zasadowego. Roślinom kwasolubnym może zaszkodzić, a w niższych dawkach nie zadziała. Dlatego dla kwasolubnych zacząłem stosować zakwas z mąki żytniej, oczywiście rozcieńczony.
Glistnika można znaleźć w zaroślach akacjowych, jest azotolubny oraz lubi lekkie i luźne gleby o odczynie zbliżonym do obojętnego.



Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
waldek727 12:54, 02 lut 2015


Dołączył: 08 wrz 2013
Posty: 4587
Agania napisał(a)
Nie mam tej rośliny w ogrodzie, ale z pewnością wykorzystałabym jego działanie w ogrodzie, tylko takiego preparatu nie ma jeszcze w sprzedaży

Agatko.
Takiego preparatu nie ma na rynku i długo jeszcze nie będzie. Ja od nowego sezonu wegetacyjnego postaram się sprawdzić jego skuteczność w kilku ogrodach zaprzyjaźnionych ze mną osób, dopracuję odpowiednie stężenia i podzielę się tym wszystkim na forum.
____________________
Mój wątek Tam, gdzie jeże mówią dobranoc
grazyna 19:01, 14 lut 2015


Dołączył: 20 gru 2012
Posty: 2281
Poczytałam, będę szukać wiosną jaskółczego ziela

Dziękuję!
____________________
Grażyna Tu odpoczywam
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies