Ja tez wczoraj mojemu mówiłam o podlewaniu. Oczy zrobił jak pięciozłotówki. Musiałam wytłumaczyć wszystko, co i jak. Ze jeżeli śniegu nie było, że jeżeli nie pada deszcz, że zima nie była zimą, że skąd woda w glebie miałaby być teraz.. To jakby zrozumiał Choć nie jestem przekonana co o mnie mysli

Mirella, jutro i na następny tydzień zapowiadają u mnie
opady. Sprawdz pogodę u siebie bo może deszcz będzie i u Ciebie.

No... a co sobie myśleli jak zeszłego lata zaoraliśmy cały trawnik a potem grzebaliśmy w ziemi chyba z miesiąc wybierając z niej tony pędraków?

U mnie sąsiad też podlewał, także nie byłem wyjątkiem.

Tak też zrobię, Dzwoniłam do najbliższej szkółki - otwierają w połowie marca. Myślisz, że rośliny, które będą oferowane do sprzedaży to już będą sprawdzone te które przetrwały zimę?
Nie wiem jak będzie z tym cięciem w stożek, czy będę umiała?