Wlasnie zeszłam

ale nie tak egzystencjalnie ale z ogrodu. A dzień był długi i to nie przez zmianę czasu.
O 6 przyjazd ekipy od kraweznikow- tym razem to my jej nie tworzyliśmy anja przyjęłam role kierowniczki

chłopski poza tym ze spóźnili się 4 miesiące to zrobili kawał roboty. Ciężkiej. Kto jak kto ale my to wiemy

ostatni pas obrzezany. Jupiiii

obrzeże które sama układałam dwa lata temu na wschodniej rabacie, a które jako jedyne nie było położone wg grawitacyjnego poziomy wyprostowane czyli ułożone na nowo i już tak nie drażni widokiem. Maliny i kompostowniki dostały obrzeże jak należy.
Zdjęcia nieretuszowane co widać

gemela wielka bo betonu na wierzchu, kupy ziemi wszędzie ale jaka radość. I Panowie nawet dla szafirki byli łaskawi choc mówili ze to nie zadanie na ich umiejętności
My tez nie proponowaliśmy: eM kopał rowki pod kable po moim wcześniejszym zdjęciu darni. dla lamp-jakieś 150 z 200 metrów gotowe.
A ja zajęłam się przebudowa dwoch małych rabata. Jak ja tego nie lubie: raz zmieniać rabata, dwa dzialas na takich skrawkach. Zmieniłam dokładnie to miejsce: irga zarastają ID. ID dusilo Bukszpany. Runianka spalała się na słońcu. Bukszpany wyleciały (kule), runianka przeniosła się pod wiśnie(jakie ona ma korzenie!)ID oczywcilam z miliona odrostów i przycielam. Irge powyrywała z nadmiaru wielkich i starych gałęzi i porobilam sadzonki i zasadziłem je pod brzozami.
A tak było z trzy lata temu
A na koniec zaczęliśmy sprzątać pas bo trzcinniki czekają na posadzenie. Ale jeszcze kilka dni na to trzeba. Sprzatanie jie polega jedynie na zasypaniu kraweznikow. Teren w tym pasie jest wyjątkowo krzywy wiec trzeba sporo przywalić ziemi. Wygrzebać resztki darni i korzeni bo oprysk na jesień i orka nie wszystko zniszczyły. To dopiero kolejne wstępnie grabienie-bo kilka już było-i jeszcze kilka musi być.
To teraz obrazkowi z życia ogrodowego wzięte

Pod kable