Jednego roku jak miałem warzywnik i były pomidory to zostawiłem je na leżąco to obrodziły tak obficie, że nie dało się przejeść. Koktajlowe też tak zostawiłem i część owoców która została jesienią miała nasiona i przez dwa lata jeszcze siewki się pojawiały. Podkładałem im tylko słomę, żeby bezpośrednio na ziemi nie leżały. W sierpniu dostawały mączniaka, ale nie przeszkadzało im to jakoś za bardzo w plonowaniu.
Ha! Przypomniało mi się coś! Jako, że często korzystam z przejazdów pociągami, mam możliwość obserwacji flory zarastającej tory. W zeszłym roku w październiku udało mi się wypatrzyć dorodną siewkę pomidora, która miała nawet kwiaty. Tydzień później wszystko skosili

Pewnie ktoś wyrzucił przez okno swój niedokończony posiłek i tyle wystarczyło.