Gosialuk napisał(a)
Przepiękne hortensje. Jak byłam u Sylwii pobrałam dwie odnóżki z takiej ogrodówki w przepięknych kolorach. Wiem, że może i parę lat nie kwitnąć, ale na takie kwiaty warto poczekać. Na razie jednak muszę czekać czy mi się ukorzeni.
A tojeść orszelinową mam i ja. Ale nie przeszkadza mi za bardzo jej ekspansywność, choć w uporządkowanym ogrodzie jak u Ciebie to spora wada.
A jak tam onoklea? U mnie grzyb, ale niczym nie pryskałam jeszcze.


Gosiu, moje ogrodówki też pochodzą z ukorzenionych patyczków, wiele lat temu kupiłam na cmentarz bukiet jesienny z kwiatostanów hortensji i dwa patyczki ukorzeniłam. Inne te sztywniejsze dostałam od siostry , też patyczki Ogrodówki łatwo się ukorzeniają, i potem bardzo szybko rosną

Onoklea ma teraz takie brązowe listki, nie wiem czy to grzyb czy zbliżająca się jesień, teraz u nas leje, ale jak się wypogodzi zrobię zdjęcie, porównamy, ja myślę ze to może nie jest grzyb