Ani nie posąg, ani tym bardziej skrzynia na warzywa.
To ogólnie przyjęte rozmiary zgrabnej sylwetki kobiecego ciała przy odpowiednim wzroście. Jeżeli dobrze się z tym Aniu czujesz, to tak trzymaj.
Być może zabrzmi to jak utarty slogan, ale ja osobiście piękno kobiety dostrzegam wyłącznie w jej wnętrzu i mało mnie interesują cyferki obrazujące jej budowę anatomiczną.
Ja tańcem, muzyką i dobrą książką jestem zafascynowany od przedszkolaka. Link który tu zamieściłem nie wziął się z przypadku, ponieważ kilka lat temu poznałem również podstawowe kroki i układy taneczne do bachaty. Gdyby nie odległość jaka nas dzieli, przy Twojej akceptacji byłbym w stanie w wolnej chwili zaprosić Cię Aniu na podstawowy kurs tego tańca do Warsaw Salsa Clubu.
Agnieszko, a ile później sprzątania Ale ja wyznaję zasadę, że dom to nie muzeum i brudne dziecko, to szczęśliwe dziecko Żębyś Ty go widziała latem jak czasem cały się pomoczył wodą, a potem wszedł do piaskownicy
Kamilo, tylko czasami
Aniu, to prawda, pracy zawsze dużo, ale przeciez nie zając, nie ucieknie
Dominika, dziękuję za tyle komplemantów w jednym poście
Waldku, powiem więcej, nie zawsze idealne cyferki odzwierciedlają idealną kobietę Mój M czasem jak patrzy na jakąś kobietę, ewidentnie ładną i zgrabną i mówi: "no ładna, ale brakuje jej tego czegoś" Cieszę się, że Ty też tak patrzysz i że w tym dzisiejszym pędzącym świecie są jeszcz ludzie z wartościami i wnętrzem
No troszkę daleko do Warszawy Ależ mnie Waldku zaskakujesz, tyle zdolności i umiejętności w jednym człowieku
Jakiś czas chodziłam na zumbę, ale teraz nie mam z kim Jasiowego zostawiać.
Michale, dziękuję bardzo. A pracami to trudno nazwać, raczej powolnym grzebaniem, bo ciemno się szybko robi
Agnieszko, pierogi polecam, świetne są A Jasio ma loczki Jakoś tak nie mogę mu ich ściąć, bo wiem, że już ich nie będzie, a to taka moja mała laleczka teraz