Udało mi się dzisiaj dokończyć trocinowanie rabaty, podlać połowę dużego ogrodu - jutro trzeba druga i przydomowy
skosiłam też dużą część bo do ogniska- i więcej na razie nie skoszę bo się korek do paliwa w kosiarce rozpęknął......nie mam pojęcia jak to się stało, ale wierzch korka w połowie oddzielił się od reszty...... dobrze, że się paliwo nie zapaliło bo zauważyłam dopiero przy czyszczeniu kosiarki, a wcześniej jak dolewałam do baku wszystko było ok. przy czyszczeniu zastanowiło mnie czemu bak jest mokry i skąd się leje, a tu takie klocki. Kosiarka jeszcze na gwarancji, ale na korek to nie wiem czy obejmuje
Jakaś czarna seria najpierw zalanie i pęknięty wężyk, potem rura na gwincie i remont w wc, teraz kosiarka, a wcześniej jeszcze okap nad kuchenką i elektryka na ganku.......- wszystko w przeciągu 3 tygodni, że o dziecku nie wspomnę