Sangwinaria, to bylina kłączowa pochodząca ze wschdniej Ameryki Pn. Grube kłącza zawierają krwisto czerwony sok. Indianie stosowali go n.p. do zdobienia ciala. Zakwita wczesną wiosną białymi kwiatkami, które dość szybko przekwitają. Ozdobą są sinozielone, nerkowate liście dość dużych rozmiarów 20 - 25 cm szer i dł. Roślina dobrze rośnie na podłożu wilgotnym, w półcieniu lub cieniu. Odczyn gleby obojętny lub lekko kwaśny. Późnym latem liście zamierają i roślina wchodzi w okres spoczynku.
Całkowicie mrozoodporna, odporna na choroby grzybowe.

.... w tytule trzeba było napisac "pryszcz" wtedy każdy by wiedział o jaką roślinę chodzi hahahhaha

kaisog1 napisał(a)

.... w tytule trzeba było napisac "pryszcz" wtedy każdy by wiedział o jaką roślinę chodzi hahahhaha

Jak podasz nazwę łacińską, to dopiszę))

Sanguinaria canadensis - bardzo proszę hmmmmm ale chyba nie o to chodziło.... hahahha
mam podać jak jest pryszcz po łacinie?

Po opadnięciu płatków

barbara_krajewska napisał(a)



.... w tytule trzeba było napisac "pryszcz" wtedy każdy by wiedział o jaką roślinę chodzi hahahhaha

Jak podasz nazwę łacińską, to dopiszę))

papulae tak mi tłumacz przetłumaczył

Mam też inne odmiany Sanguinarii





:

Śliczne; jedna pierzaste, druga pełne ma kwiaty - i ta najładniejsza

Bardzo śliczne. Mnie się obie podobają.

Kłączowe korzenie tej rośliny rozprzestrzeniania się blisko powierzchni. Wiosną pierwsze oznaki to kwiaty, czysta biel, potem szaro-zielone liście, które pozostają do końca lata, wtedy znikają.

Rozmnażanie przez podział kłączy co kilka lat.

Tutaj jest fajne opracowanie - czeskie Można je przetłumaczyć automatem Google.

http://skalnickar.krasa-netresku.cz/2011/04/sanguinaria-canadensis-multiplex/

Wygląda na to, że jest nie tylko śliczna, ale też mało wymagająca.