Ja bym się wybrała bo dekoracje świąteczne już wszystkie schowane i chciałabym jakieś ptaszki zakupić i żywe wiosenne kwiatki.
Wcale się Ci nie dziwię zimy dwa tygodnie wystarczy.
Laur wymarza więc musi zimować w domu w umiarkowanej temepraturze. Nie lubi zbyt wysokiej temp zimą. Mam dwa w donicach, ktore latem wędrują na taras poludniowy, bo to drzewko w południowej Europy.
Ooo widzę świetną poradę Beaty w sprawie Laura. Mam go i niestety kiepsko się ma. Nic nie rośnie i może spróbuję tej metody. Temperatura pewnie za wysoka i nie wynoszę na ( u nas na pole a u Ciebie Ewa pewnie już na dwór). Pozdrawiamy.
Hahaha bardzo lubiłam wychodzić na pole, ale rzeczywiście już u mnie dwór dominuje, no bo z jakim przystajesz.........
A z laurem tak, tak trzeba w lecie na pole tak jak z kordyliną. Nie wiem czy mój do lata dotrwa, bo często ląduje w bigosie Zawsze wracając z wakacji z Włoch mam pełne kieszenie liści i przez kilka miesięcy używam ich w kuchni, a tam rosną gdzie popadnie
A tu piękne okazy w donicach w Poczdamie w ogrodzie Sanssouci