Słuchaj Olki dopytałam i to nie tak ja źle zrozumiałam Olka obcina takie kwadraty tym nożem do kantów i jakos łopata podcina tę darń od spodu.
Ja też dzialałam ale przekopywałam szpadlem. Już końcówke wymiękłam M mnie wspomógł. Ale to raptem kilka metrów a ty masz Asiu kawał tego .Z tym że moja trawa siana była z 4 - 5 lat temu i to jest taka boiskowa wembley graminex i ona tworzy taka murawę że do ściągania masakra . To też chyba ma znaczenie jaka trawa jest. Bo tam gdzie tak rósł trawnik tak na dziko z chwastow lżej było dużej .
Ale postępy u mnie bardzo duże bardzo się ciesze eM strasznie się rozkręcił tylko niedługo pójdzie juz do pracy i co wtedy to nie wiem. Ale narazie działa na maksaa póki jeszcze w chałpie
Jutro obfoce wszystko, na dziś mam tylko jaja" kwitnące ":
Ok rozumiem.czyli nozem nie robilas ufff.
Ja mam trawe łąkową.rosnie jak szalona,zatyka nam kosiarke traktorek.wiec podcinanie jej jest niemozliwe.tylko przekopywanie a i tak jest bardzo trudno.
Ja juz "chowam"wielkanoc bo za tydzien remont. choc Twoje jaja cudne
o widzę darń zdjęta pod nową rabate
stipy Iwona to masz 2 razy wieksze od moich...jezu to ja rzeczywiście muszę swoje popikować bo mi do lata nie urosną...