Witaj Jagódko !
Ostatnie zdjęcia są tutaj nie wiem czy widziałaś

https://www.ogrodowisko.pl/watek/5905-zielonym-od-linijki-ogrod-ivony?page=245

Ostatnio nawet nie mam kiedy zdjęć zrobić bo zanim wróce i się ogarne już ciemnio na zewnątrz.
Wisienkowa cierpi bo 2 wiśnie już prawie nie mają liści - to ponoć drobna plamistość walczę chemią ale nie wiem czy się uda. Strasznie mnie to zdołowało bo jak te 2 padną to co zrobię z tymi 4 ? Cała koncepcja runie
U mnie ta końcówka sezonu kiepska : najpierw runianka padła później te wiśnie i kilka brzóz tez podeschło i nie ma liści.

Eh Magda też bym sadziła tylko nie czasowa jestem. Dziecia nie mam z kim zostawić a teraz zanim eM wróci z pracy to ciemność nastaje Może w sobote cosik podziałam
Ty zaś szalejesz i nie kończysz prac w tym sezonie

ha ha...dobre ja szaleje i opadam z sił.
I się cieszę, że w końcu pierwszy weekend od dawna spędzę w domu a nie nad jeziorem.

Udało mi się docelowo posadzić 2 klony a reszta zadołowana haha. Ale już u mnie a nie w szkółce i to mnie cieszy.
A w ciągu dnia to ja w pracy a jak wracam to już ciemno...doopa blada. Mój ogród zarasta co raz bardziej.
A na sobotę mam tyle planów, że chyba dnia mi zbraknie.

Tak, tak, widziałam poprzednie zdjęcia. Pięknie z tymi zawilcami. Żal mmi, że mnie z nimi nie wyszło...

Nie znam dokładnie tematu Twoich wiśni, ale u mnie w zeszłym roku wszystkie liście z dwóch spadły już pod koniec sierpnia, jeszcze daleko było do jesieni (tak, jak z sąsiadującej wiśni "owocowej"), ale na wiosnę wszystko znów było ok i normalnie puściły listki, teraz się trzymają do dziś. Może Twoje też się uratują . Życzę Ci tego!

No zobacz sama Reniu na te floksy - wściekły róż Bleee za dużo tego jak na jakimś odpuście. Rosną między lawendą a buksami. Ta kratka już dawno wywalona.

Ale ja goopia ze nie dałam znać jak byłam nad tym morzem. Zobaczyłabym Twoje jeziórko

Może trochę za różowy ten róż a jak tam szeroko jest?