Gosiu, widzę, że fajną wycieczkę mieliście. Dużo zwiedzania. My zastanawiamy się nad Kazimierzem Dolnym, ale nie wiem czy pojedziemy.
Widziałam też u Ciebie zdemolowane ogrodzenie, chyba ktoś szybko jechał i wypadł z drogi. Niech teraz to naprawia!

Gosia nadrabiam, ależ się u Ciebie działo... eMuś jak mu pokazałam zdjęcia to zaniemówił... dobrze, że Wam się nic nie stało
a wycieczkę miałaś cudną, nie wiem czy przypadkiem w tym samym czasie nie byłyśmy w tym samym rejonie naszego kraju, ja balowałam 2 dni buziaki

Oglądam Twoje wojaże.. fajnie, tylko tam zabrakło czegoś
I czytam, że ze wschodem na razie koniec ..

Aniu czasu zabrakło a i tak wiemy że zapracowani byliście. Z tym wschodem to o zwiedzanie chodziło a nie wizyty przyjacielskieRzeszów, Dębica i Lublin zawsze może znaleźć się w kalendarzu wypraw towarzyskich

Wycieczka super była
Z ogrodzeniem nie jest łatwo. Straty wyceni rzeczoznawca a potem trzeba firmę znaleźć co teraz jest prawie niewykonalne.Dziadek który płot uszkodził jest chyba po 80 z laską i ledwo chodził. Z jego ubezpieczenia to pójdzie ale on się tym nie zajmie.

No właśnie, a my czekamy

To pewnie pójdzie z kolizji drogowych. Dobrze żebyś sobie poszukała kogoś kto Ci wstępnie powie ile w realu kosztowałoby ogrodzenie nowe. Bo jak Wam zaproponują kasę w gotówce to tak jak z autem, dobrze czasem wziąć i zrobić na własną rękę ogrodzenie. Będzie szybciej.
Ale to tylko takie moje przemyślenie, nie wiem czy pasuje do Waszego scenariusza.
Trochę zachodu na jesień Ale myślę że w remontach jesteś zaprawiona i dasz radę. trzymam kciuki za powodzenie spraw

Gosiu powiedz mi kiedy robisz sadzonki z trzmieliny, wiosną, czy teraz też mogę? mam tą trzmielinę zielono białą i muszę parenaście sadzonek zrobić, na mojego betoniaka chcę ją puścić, może co nieco przysłoni buźka

Zobaczymy jak będzie, Krzyś był kilka lat rzeczoznawcą, nie da sobie kitu wcisnąć