Kasieńko
brałam pod uwagę śliwę nigra, ponieważ rośnie zaraz po prawej stronie.
W projekcie to różowe drzewko to właśnie nigra, a wtedy wypadłyby 2 lub 3 te same drzewka.
Śliczny ten klon ale chyba by się zlał na tle tej śliwy, za to mógłby rosnąć po drugiej stronie furtki.
Kamiś.
To nie jest moje zdanie.
Klony żeby w przyszłości miały ukształtowaną ładnie koronę, tak jak zresztą wszystkie szczepione na pniu drzewa, muszą być rok w rok bardzo krótko przycinane. W przeciwnym razie będą wyglądały jak rosochate wierzby. Ja absolutnie Ci ich nie odradzam, aczkolwiek bardziej pasują mi one do zieleni parkowej.
Miałam wierzbę mandżurską, wyhodowaną z patyka, z początku miała cudny pokrój, ale rozrosła się strasznie i wyglądała jak mega miotła czarownicy. Wycięliśmy ją, a korzenie miała gigantyczne, siekiera musiała mocno się napracować...