Rany, Haniu, toż u ciebie zima w pełni! Kurczę, mam nadzieję, że do mnie będzie szła pomalutku.
Ale fajnie ogród wygląda w tej zimowej szacie.

Oooo, zima puka? Widoki piękne ale.... ja chcę juz wiosny
Jeszcze nie posadziłam wszystkich cebul, jak tego nie zrobię do końca tygodnia to zmarnuję wrrrr .

Ogladałaś film o Queen - ach? Jak ja ich uwielbiam

Gruszko, zapraszam do mnie na nowości książkowe.

że co??!! taki śnieg? powiem Ci, że totalnie jestem nieprzygotowana psychicznie na zimę jeszcze z dwójką dzieci kaszlących i zasmarkanych w domu, wrrr..

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Oprócz czerwieni w oko wpadają żółtki/a.

Haniu, ile ma ten cyprysik groszkowy? W sensie wieku i wysokości/szerokości? Mam dwa takie posadzone na rabacie i zastanawiam się, czy nie będzie im tam za ciasno za jakiś czas.
W jakiejś szkółce widziałam taki egzemplarz kilkunastoletni fajnie formowany, mam nadzieje też się doczekać takiego

Biała czapka dla białej chryzantemy - przepiękna Natura to umie się dopasować

Dziewczyny, już są roztopy, ale warunki drogowe kiepskie. Na przyszły tydzień zapowiadają mrozik do -7, ale bez opadów.
Jolu, filmu jeszcze nie widziałam. Do multipleksów mam awersję z powodu smrodu popcornowego i spożywania różności przez publiczność. Utwory Queen lubię, więc pewnie obejrzę, kiedy film pokaże się w sieci.
Kasiu, okresu zasmarkania i innych infekcji współczuję. Całe szczęście, że z czasem dzieci nabierają odporności.

Ewo, z Ciebie to jest koneser literacki. Bez dwóch zdań.

Monia, to rzeczywiście cyprysik groszkowy Filifera Aurea. Nie pamiętam tylko, czy w odmianie karłowej (dorasta do 1 m), czy normalnej ( dorasta do 1,5- 2 m). Mój rośnie w tym miejscu 6-7 lat. Do metra chyba jeszcze nie dobił. Ma podobną średnicę jak wysokość.Rośnie bardzo wolno.

Złota jesień za nami. Teraz trzeba tylko przeczekać okres smuty i burości. Szukać drobiazgów, które ucieszą oko i pozwolą powspominać, że nie tak dawno ogród kipiał barwami.



Na takie widoki trzeba poczekać kilka miesięcy. Zlecą szybko.
A tymczasem trzeba się cieszyć tym, co jest.



Jesienna odsłona turzycy pagórkowatej też jest piękna.






Przyzwoicie prezentuje się turzyca SS.

W sobotę rozpoczęłam sezon wędzarniczy. Trzeba nabrać wprawy przed świętami. Wykorzystałam pobyt na dworze do pomachania grabiami. W niedzielę po raz pierwszy od wielu dni zaświeciło słońce. Zapachniało wiosną.





Traw jeszcze nie wiązałam. Jeśli zaczną fruwać po ogrodzie, to może to uczynię. Jeszcze wyglądają przyzwoicie.
prosa i berberysy za nimi

Pierisy, kiścienie i mahonie zmieniają ubarwienie liści. To oznaka, że nadchodzi mróz.





Tamaryszek ołysiał.

Gałązki dereni wykorzystam do dekoracji świątecznych.



Owoców ognika zostało zbyt mało na wykorzystanie do ozdób. Ptaki były szybsze.



Modrzew Kórnik jeszcze w igiełkach.


Część bylin wycięłam, a część zostawiłam.


Owoce trzmieliny oskrzydlonej.