Mysle ze nie wszystkie tak łatwo ale próbować warto Najlepiej ukorzeniac po kwitnieniu pęd który kwitł Ja mam juz za płotem 2 x therese bugnet, juz duże kwitnące krzaki i 1x gipsy boy, tez kwitł w drugim roku Wszystko z własnych patyczków Generalnie to mi się nie chce ale ta odmiana to unikat, nie ma u nas a jest piekna wiec się pokusiłam znowu
Kasya, zazdroszczę. No cóż, muszę czekać aż dzieciaki podrosną, wtedy też ruszę w świat U Justyny rewelacja. Muszę zobaczyć na zywo