tak, fajnie bylo, ale dobrze ze zamowilam roslinki wczesniej bo nie wszyscy byli nastawieni na sprzedaz, ale mozna bylo odebrac zamowienie
bylo gdzie usiac i pogadac
poza roslinkami kupilam kielbaske domowej roboty, pasztet...najadlam sie dobrych rzeczy bo byly degustacje kola gospodyn itp
Najważniejsze że atmosfera była super.
Jutro robię swoją kiełbaskę Zakupy świąteczne na bazarku poczyniłam i jeszcze udało się troszkę w ogrodzie popracować. Andrzej przyciął wszystkie tuje, a ja posiałam warzywka. Nie udało mi się do końca posprzątać po cięciu tuj, ale jutro w ramqach releksu skończę.
no tak...i jeszcze tulipanowo ma byc bo czekam z niecierpliowscia na fioletowe i pomaranczowe tulipki
moze niektorzy juz zapomnieli ale ja wciaz czekam...