Wracając do tematu ADR.
Nadal mam 7 róż z tym odznaczeniem:
- Larissa
- Schloss Ippenburg (Alexandre Pouchkine / Prince Jardinier)
- Pomponella
- Kosmos
- Aspirin rose
- Herzogin Cristiana
- Rosengräfin Marie Henriette
W tym roku znowu Larissa łapie plamistość, nie dużo, ale łapie. Może to jest kwestia słabo przewiewnej miejscówki? Trudno - jest jak jest, nie będę jej przesadzać, bo trochę ciężko już o miejsce w moim ogrodzie, a ona sporo tego miejsca potrzebuje.
Choruje też Schloss Ippenburg - też jest cały w plamistości. Przyczyny mogą być dwie: był przesadzany na jesieni, bo rósł na przodzie rabaty, a osiągał ze 180 cm wysokości i może być osłabiony tą operacją. Druga - obok rosną dwa Falstaffy, które tradycyjnie też są w plamistości, może zaraziły Schlossa niechcący... W każdym razie, ten rok dla tej róży jest ciężki i zobaczymy co będzie w przyszłym sezonie.
Reszta - bardzo zdrowa i bardzo obficie kwitnie. Z tych wszystkich niestety Kosmos ma najmniej trwały kwiat i trzymam go tylko dlatego, że trudno o białą niską i zdrową różę na przód rabaty.