Dzień dobry Kasiu i dzień dobry wszystkim ogrodniczkom i ogrodnikom
Postanowiłam się zalogować aby skreślić kilka zdań. Czytam Bawarko Twój wątek od początku, jestem na stronie 827 i doczytam oczywiście do końca.
Jestem zauroczona Twoim ogrodem,Twoją osobowością,empatią do całego świata nas otaczającego. Doszłam do wniosku,że to nieładnie bez przerwy stać za plecami i podczytywać,nie ujawniając się samemu.
Może troszkę o sobie, jestem już babcią emerytką,ogród mam tylko 64 metry,tzn 8x8,bo mieszkamy od dwudziestu lat z mężem w szeregowcu,córka już na tzw swoim z rodzinką.Dawniej nie było aż takich możliwości więc raczej u mnie skromnie ogrodowo.Wychodzę z małego tarasu przylegającego do salonu na trawnik,który króluje w środku ogrodu.Na wprost pod płotem mam posadzony rododendron od samego początku.Wysokość to przeszło półtora metra ale szerokości ma 4 metry. Nazywam jego "królową śniegu" bo kwitnie na biało,zawsze bardzo obficie,od samej ziemi aż do jej czubeczków.Po lewej stronie mam białą hortensję Annabelle w rogu a po prawej,też w rogu, drzewko aroniowe szczepione na pniu,która odwdzięcza się mi pysznym sokiem na zimę a pod nią malwy.Po prawej stronie od aronii w stronę domu pną się róże na ażurowym drewnianym płocie,3 kolory-kolejno biała,żółta i czerwona ( nazw nie znam, sorki)- przenikają się kolorami już teraz.Potem hortensja pnąca biało- zielona a pod samym oknem kuchennym miniaturowy bez,który mocno przycinam ale odwdzięcza się na wiosnę obfitym kwitnieniem i zapachem a który przenika przez uchylone okno na cały parter domu.
Po lewej stronie od Anabelki mam krzewuszkę rokrocznie przycinaną,pod nią moje ulubione floksy i piwonie 2 drzewiaste ( które zakwitają u mnie jako pierwsze ) obie różowe w mocno pogłębionym różu,podobne w kolorze do floksów.Na dole tego pięterka są azalie białe japońskie- niskie,też obficie kwitnące.Przy samym domu są lilie a pomiędzy kwiatami,w całym ogrodzie powsadzałam po 3 cebulki różnokolorowych tulipanów,które cieszą swoim kolorytem.Postawiłam na różnokolorowość,bo to cieszy moje oczy,nie lubię samej,smutnej zieleni,tak jak nie lubię żadnych tui i innych iglaków.Floksy i malwy kocham,bo przypominają mi dzieciństwo i babciny ogródek w Gd.Oliwie,gdzie rokrocznie spędzałam 1 miesiąc wakacji letnich,bo drugi zawsze na wczasach z rodzinką.Na podporach górnego, malutkiego balkoniku pnie się winogrono.Nie ma zbyt wiele owoców ale liście piękne cieszą,oplatają drewniane kolumny.Bo cały domek mój jest drewniany,to system kanadyjski.
Zjeździliśmy kawałek świata,wyspę kwiatów i motyli Mainau też zaliczyłam,przepiękna. A że mieszkam od 35 lat w 3M to co roku (od czasu kiedy je założono) podjeżdżamy zawsze na cały słoneczny dzień aby posiedzieć i pochodzić po naszych ogrodach HORTULUS,uważam je również za śliczne,wyjątkowo śliczne-serdecznie polecam Tobie Kasiu oraz wszystkim tutaj zaglądającym, naprawdę warto
W ogrodzie pomiędzy roślinkami mam wysypaną korę więc pielenia mało-nastawiamy się głownie na wypoczynek,na kawę z dobrą książką,częściej jednak z zaległą prasówką- na wygodny,mięciutki leżaczek z podnóżkiem- jak na babcię i dziadka przystało

))) wśród ciszy,tylko szczebiotu ćwirków i zapachów,bo oboje,mimo emerytury jeszcze jesteśmy czynni zawodowo.
Serdecznie Ciebie pozdrawiam,jak również pozostałych uczestników tego wątku i bardzo proszę o podrapanie za uszkiem tego małego sierściucha i przytulenie jej wysokości seniora

)))
A "piątkę" przybija obu czworonogom nasz czarny labrador - Tara