Haniu wlasnie czytam u Irenki jak Cie ta winda zalatwila i ze gimnastyke masz. mam nadzieje, ze naprawia szybko. ja sie w domu po schodach nalatam jak glupia ale to nie 7 pietro

No fakt, jakby winda miała dłużej być niesprawna, to pewnie i ja bez zadyszki na swoje piętro bym wlazła.

Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Piesowi też gimnastyka kręgosłupa i łap się przyda, bo już chodzi jak wałek okrąglutki. Pewnie brakuje jakiejś części w windzie, bo 3 dni monterzy siedzieli, i jak było tak i jest: zablokowane! Zanim serwisant dowiezie, to musi potrwać, ponoć aż z lubelskiego - nie dziw ,że to trwa.

Łoł kurcze mi to taka winda zepsuta by się teraz przydała hii (moje nogi by nadrobiły co nieco )ale Hanusi to współczuje och
Hanusia macham serdecznie

ja tez tak mam, ze na poczatku zakwasy i wszystko boli. Najlepiej jak sezon rowerowy sie zaczyna, to z mojej doliny wszedzie pod gore mam i pierwsze kilka razy musze rower pchac a potem wjezdzam na gorke bez zatrzymywania

Ciekawe jak to będzie z moim spacerem do ogrodu po zimie? Ale skoro mogę do góry , to po prostym tym bardziej poszuram,

Rowerki czas zacząć ćwiczyć, jak Irenka przed pracą może, to ja chyba przed wstaniem z łóżka muszę.
Miłego wieczoru, dziewczynki.

Tak tak ja od wczoraj jadę na podłodze
Miłego Hanusia

Też muszę się zmotywować bardziej do ćwiczeń, ale dopiero od poniedziałku, bo jak to u Babci bez łakoci? Sama tez co nie co złapię.

Wiosna nadejdzie niespodziewanie, ale póki co zimą się cieszmy. Już po północy, życzę wszystkim miłych snów i sama odpadam. Dobranoc!

hanka_andrus napisał(a)

Edytko, dziękuję za piękne ogródkowe foteczki. Ja mogę tylko swoje psie spaceringi pokazywać.

Nie masz pojęcia Haniu jak ja ci zazdroszczę tych spacerków, zwłaszcza jak jest jak fajna pogoda. Ja mogę tylko w weekend bo w tygodniu jak wracam z pracy to już ciemno.

Haniu tylko nie odchudzaj się za bardzo. Wystarczą spacery z piesem. Nastała moda na szkielety i nikt się nie pyta o zdanie płci brzydkiej. Botoksy, elipsy, rowerki idą w ruch.

Zbyszku, ja ćwiczę nie w ramach odchudzania, ale po to by nie stracić kondycji. Jak siedzi sie 4 miesiące przy piecu/?/to można wiosna ręką nogą nie ruszyć!
A dziś rano był wyjątkowo udany spacer bo po nowym śniegu i w pełnym słońcu.

Dosłoneczniłam się z zapasem na 1 dzień. Poproszę jutro o podobny poranek i przedpołudnie!
Żałowałam tylko, że byłam bez aparatu. Fotki wczorajsze.